Bronisław Capłap zbudował makietę przedwojennej kopalni “Emma”. Praca zajęła mu trzy lata. – Dachówki powstały z mieszadełek do kawy. W sumie wykorzystałem ich ponad 6 tysięcy – mówi emerytowany górnik ze Śląska.
– Nie będę gryzł się w język. Osób, które zdecydowały o zniszczeniu tych budynków, nie można inaczej określić niż barbarzyńcami. Kapitalny układ budynków cechowni zrównano z ziemią w latach 60. XX wieku. To okres PRL, ówczesnym władzom zależało na tym, aby pozbyć się wszelkiej infrastruktury nawiązującej do niemieckiego modernizmu. Budynek z wieżyczkami nie pasował do socjalistycznej rzeczywistości, był zbyt ekstrawagancki. Więc go zlikwidowano, w to miejsce pojawiły się dobrze nam znane “klocki” – przyznaje Bronisław Capłap, autor unikatowej makiety budynków kopalni “Emma”.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS