A A+ A++

Dwa zupełnie różne oblicza pokazali dziś piłkarze Podbeskidzia. W pierwszej połowie zdominowali rywali, ale nie potrafili udokumentować przewagi bramką. W drugiej odsłonie grali bez pomysłu i animuszu, tracąc bramkę w doliczonym czasie gry.

Pierwsze 45 minut zdecydowanie należało do podopiecznych Grzegorza Mokrego. Gospodarze panowali na boisku, ale swojej przewagi nie potrafili wykorzystać. Gości od utraty bramki uratował Wrąbel, który kapitalną paradą wybronił strzał zza szesnastki. Piłka drogę do bramki znalazła, jednak sędziowie dopatrzyli się spalonego i gol Abate nie został uznany.

Na drugą połowę Podbeskidzie nie wyszło. Sporo niedokładności i brak pomysłu sprawiał, że mecz oglądało się źle. Pomimo kiepskiego obrazu gry  gospodarze mogli wyjść na prowadzenie, ale stuprocentowej okazji nie wykorzystał Kadric. Sytuacja ta zemściła się w doliczonym czasie gry. Po rzucie rożnym Stal Rzeszów wyprowadziła kontrę i w 91. minucie zdobyła bramkę dającą 3 punkty.

Po meczu piłkarze Podbeskidzia wysłuchali reprymendy od niezadowolonych kibiców.

TS Podbeskidzie 0:1 Stal Rzeszów

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPiastri i McLaren przełamali sprinterską dominację Red Bulla oraz Mercedesa
Następny artykułUM Suwałki: Wiesław Stelmach Suwalczaninem Roku