A A+ A++

W związku z przygotowaniami Google do podjęcia środków oszczędnościowych, firma zdecydowała się na rozwiązanie działu odpowiedzialnego za prace nad kolejnym Pixelbookiem, który miał zadebiutować już w przyszłym roku. Pracownicy nie zostali jednak zwolnieni, a przydzieleni do innych zadań i nieznanych nam projektów. Google nie ma jednak zamiaru porzucić linii autorskich Chromebooków, a lider sprzętu, Rick Osterloh, nadal twierdził, że gama Pixelbooków będzie kontynuowana.

Osoby zainteresowane kupnem nowego Chromebooka prosto od Google’a mogą być nieco zawiedzione. Z uwagi na podjęcie pewnych środków oszczędnościowych, gigant technologiczny postanowił rozwiązać zespół pracujący nad nową wersją Pixelbooka, który miał zadebiutować już w 2023 roku. Dyrektor generalny Google, Sundar Pichai, zobowiązał się do utrzymania działu sprzętu, jednak w okresie trudnej sytuacji gospodarczej trzeba iść na pewne kompromisy. Lider działu sprzętowego, Rick Osterloh, twierdzi, że Pixelbooki nie zostaną kompletnie zapomniane, ale w tym roku trzeba było przerwać niektóre z trwających projektów. Pracownicy odpowiedzialni za nowego Pixelbooka nie zostali zwolnieni, a przydzieleni do innych zadań. Może to dawać nadzieję, że w przyszłości zobaczymy jeszcze nowe Chromebooki od Google.

Google szuka oszczędności porzucając niektóre z trwających projektów. Jednym z nich jest nowy Pixelbook, który miał pojawić się na rynku w przyszłym roku.

Od premiery pierwszego Pixelbooka minęło już 5 lat. Propozycja od Google oferowała użytkownikom jakość oraz możliwości, których nie mogli oczekiwać od innych producentów Chromebooków. Bardzo możliwe, że z uwagi na podjęcie współpracy z Samsungiem w kwestii produkcji chipów Tensor, Google wykorzystałoby jeden z tych procesorów do napędzenia Pixelbooka 2023.

Stanowiłoby to swego rodzaju odpowiedzieć na układy ARM, które Apple oferuje w swoich Macbookach. Wygląda jednak na to, że na tę rewolucję przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać. Mimo wszystko Chromebooki to dość specyficzne urządzenia, skierowane do konkretnej grupy konsumentów, a więc ich sprzedaż mogła wyglądać nie najlepiej, stąd oszczędności w tym dziale.

Zobacz także:





Obserwuj nas w Google News

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKaczyński: Zabronimy osobom kierującym spółkami Skarbu Państwa brania premii
Następny artykułPolemika do recenzji książki „Cichociemni. Elita polskiej dywersji”