A A+ A++

W Kielcach doszło do starcia dwóch drużyn uwikłanych w dość rozpaczliwą walkę o utrzymanie. Choć Jagiellonia Białystok przed tym meczem miała o dwa punkty więcej od Korony, tak to kielczanie byli faworytem tej konfrontacji. Wszystko dlatego, że zespół Kamila Kuzery wygrał wszystkie mecze domowe w 2023 roku, a Jagiellonia ani razu w całym sezonie nie potrafiła zwyciężyć na wyjeździe. 

Zobacz wideo
“Polski Thomas Mueller”. Lewandowski wreszcie będzie miał partnera

Gol w ostatniej akcji! Korona pokonała Jagiellonię, szóste zwycięstwo z rzędu u siebie

Dlatego też zaskoczeniem mogło być to, że to Jagiellonia od pierwszej minuty przejęła na murawie w Kielcach wyraźną inicjatywę. I po kilkunastu minutach dobrej gry dwukrotnie mogła objąć prowadzenie. Najpierw, w 18. minucie, płaski strzał z kilkunastu metrów Jesusa Imaza nieznacznie minął bramkę gospodarzy, a kilka minut później po rzucie rożnym przed znakomitą szansą stanął Israel Puerto, który uderzał niepilnowany z około 3-4 metrów, ale trafił prosto w rozpaczliwie interweniującego bramkarza Korony – Konrada Forenca.

Gospodarze odpowiedzieli dwiema próbami z dystansu autorstwa Ronaldo Deaconu. Z pierwszą poradził sobie bramkarz Jagiellonii Zlatan Alomerović, druga z kolei, bezpośrednio z rzutu rożnego, spadła na poprzeczkę bramki gości. 

W 36. minucie także po rzucie rożnym padła pierwsza bramka w tym spotkaniu, a konkretnie zasłużone prowadzenie objęła Jagiellonia. Po dośrodkowaniu Bartłomieja Wdowika piłkę zgrał dobrze głową Israel Puerto, a z bliska do siatki skierował ją Jesus Imaz. Dla Hiszpana był to 12. gol w tym sezonie ekstraklasy, co czyni go liderem klasyfikacji strzelców, a także 53. trafienie dla Jagiellonii w ekstraklasie, dzięki czemu jest on rekordzistą klubu w tej kwestii. 

Poprzedni rekordzista, Tomasz Frankowski, według różnych źródeł ma na swoim koncie 52 lub 53 bramki.

Karetka na boisku w ekstraklasie. Noga złamała się w pół jak zapałka. Drastyczne sceny

Jagiellonia prowadziła do przerwy, a w drugiej połowie musiała sobie radzić bez kontuzjowanego kapitana Tarasa Romanczuka. Początek drugiej części gry należał do kielczan, ale tylko przez pierwszych kilka minut, gdzie dobrą sytuację miał po stałym fragmencie gry Dominick Zator, jednak został zatrzymany w ostatniej chwili przez Israela Puerto. 

Po tym okresie znów groźne akcje zaczęła wyprowadzać Jagiellonia, ale w wielu przypadkach brakowało jej odpowiedniej decyzji w polu karnym przeciwnika. Korona z kolei była bardzo bezpośrednia – gdy tylko miała okazję do strzału, oddawała uderzenie na bramkę rywala, choć często te pozycje były zupełnie nieprzygotowane. Obie “strategie” długo nie przynosiły skutku, a najlepszą sytuację w 73. minucie zmarnował Marc Gual, który uderzył z ostrego kąta tak, że Forenc odbił piłkę nogą. 

W końcu w 79. minucie padła bramka, ale to był gol na 1:1 dla Korony. Marius Briceag posłał długą piłkę w pole karne Jagiellonii, gdzie Dominick Zator wygrał pojedynek z Jakubem Lewickim i eleganckim strzałem głową z kilkunastu metrów uderzył pod poprzeczkę bramki gości. 

Jagiellonia po stracie gola wyrównującego nie cofnęła się i szukała zwycięskiej bramki. Podobnie czynili też gospodarze, przez co mecz stał się bardzo otwarty. Uderzenie Camilo Meny obronił Forenc, a w innych dobrych sytuacjach zarówno Menie, jak i Jesusowi Imazowi brakowało odpowiedniej kontroli nad piłką, żeby oddać strzał w okazji stuprocentowej. W odpowiedzi uderzenie głową Kacpra Kostorza złapał Zlatan Alomerović, który także wygrał pojedynek sam na sam z Dawidem Błanikiem, który i tak nie podwyższyłby wyniku, gdyż zdaniem sędziego pomagał sobie w tej sytuacji ręką. 

Ostatnie słowo należało jednak do gospodarzy, którzy w ostatniej akcji meczu strzelili zwycięskiego gola. Po rzucie rożnym wykonywanym przez Jacka Podgórskiego piłkę głową przedłużył Dominick Zator, a zwycięskie trafienie z bliska zaliczył Jewgienij Szykawka, dzięki któremu Korona pokonała Jagiellonię 2:1. 

Dzięki szóstemu z rzędu zwycięstwie na własnym stadionie Korona Kielce z 34 punktami wyprzedziła Jagiellonię i wskoczyła na 12. miejsce w tabeli ekstraklasy. Jagiellonia ma o jeden punkt mniej i jest sklasyfikowana o jedną pozycję niżej. Kielczanie mają trzy, a białostoczanie dwa punkty przewagi nad strefą spadkową. 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł6 стран, в которых можно “схватить” огромный штраф за привычные для украинцев вещи
Następny artykułZwolennicy aborcji zakłócili marsz Ruchu na rzecz Życia!