A A+ A++

Sebastian Szymański wyrobił sobie renomę w lidze rosyjskiej, gdzie czarował w barwach Dynamo Moskwa. Ale po inwazji na Ukrainie 23-letni Polak chciał zmienić klub. Latem ofensywny pomocnik został wypożyczony do Feyenoordu.

Zobacz wideo
Najwyższy kontrakt w historii Rakowa. “To jest inwestycja” [Sport.pl LIVE]

Włoski piłkarz brutalnie zamordował kochankę. “To nie zazdrość, to była obsesja”

W 1. kolejce Eredivisie Feyenoord rozbił Vitesse Arnhem 5:2, a Szymański zachwycił w debiucie dwoma asystami. W kolejnym meczu zespół z Rotterdamu zawiódł, ale akurat Polak grał dobrze, co doceniły holenderskie media. W trzecim spotkaniu (1:0 z RKC Waalwijk) też wyszedł w pierwszym składzie. Za to w sobotę, w spotkaniu z FC Emmen, zaczął na ławce rezerwowych. Na boisko wszedł w 72. minucie przy wyniku 1:0.

Sebastian Szymański wszedł i ustalił wynik meczu

Feyenoord zaliczył jednak piorunującą końcówkę. W 85. minucie Santiago Gimenez podwyższył na 2:0, a trzy minuty później kolejnego gola dołożył Jacob Rassmussen. Mecz powoli dobiegał końca, ale gospodarze zdążyli wyprowadzić jeszcze jeden cios. W doliczonym czasie gry na listę strzelców wpisał się Szymański. Polak poszedł wślizgiem na piłkę dograną z prawej strony, ale ten strzał obronił bramkarz. Szymański jednak szybko się pobierał i dobił swój własny strzał głową. Ustalił tym samym wynik na 4:0.

Man United dopnie transfer za 90 mln? Antony naciska na klub: Chcę odejśćMan United dopnie transfer za 90 mln? Antony naciska na klub: Chcę odejść

Szymański po czterech meczach ma więc na koncie gola i dwie asysty. Feyenoord jest na razie liderem Eredivisie, ale swój mecz w 4. kolejce rozegra jeszcze Ajax, który ma komplet punktów.  

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWyruszyli pokonać Samego Siebie
Następny artykułTrener Bayernu nie wytrzymał po meczu! Teraz spodziewa się kary