Jutro wystartuje tzw. „pre-load” God of War: Ragnarok. Niewykluczone, że gra będzie zajmowała na dysku nieco mniej miejsca, niż do tej pory sugerowano.
Źrodło fot. God of War: Ragnarok / Sony Interactive Entertainment.
i
Lada dzień „preorderowicze” God of War: Ragnarok będą mogli wstępnie pobrać ową najnowszą produkcję Santa Monica Studio. Według niedawnych wycieków miała ona zajmować na dysku aż 118,5 GB na PS4 i 90,6 GB na PS5 – już z premierowym patchem. Niewykluczone jednak, że jej „waga” będzie nieco mniejsza.
Jak bowiem donosi twitterowy profil PlayStation Game Size – na którym regularnie pojawiają się m.in. informacje na temat rozmiaru gier wideo – wstępne pobranie God of War: Ragnarok na PS4 będzie wymagało ściągnięcia 106,817 GB danych, a na PS5 – 84,095 GB. To wciąż niemało – dla przypomnienia dodajmy, że „czwórka” zajmowała na dysku mniej więcej połowę tego (tj. ok 45 GB) – ale osoby, które mają ograniczony limit danych, z pewnością docenią nawet tę niewielką różnicę.
Źródło: PlayStation Game Size / Twitter.
Źródło: PlayStation Game Size / Twitter.
Oczywiście należy liczyć się z tym, że za sprawą ewentualnego patcha, który wyjdzie w dniu premiery gry, jej rozmiar tak czy inaczej może się zwiększyć. Przekonamy się o tym już niebawem – tzw. „pre-load” God of War: Ragnarok ma być bowiem możliwy do pobrania już jutro. Natomiast sama gra zadebiutuje 9 listopada 2022 roku – wyłącznie na PS4 i PS5. Klikając w poniższy link, przejdziecie do artykułu, w którym Krystian „UV” Smoszna podzielił się swoimi wrażeniami po pierwszych siedmiu godzinach spędzonych z omawianą produkcją.
Z wykształcenia socjolog, z pasji gracz. Przygodę z gamingiem rozpoczął w wieku czterech lat – od Pegasusa. Obecnie preferuje PC i wymagające RPG-i, lecz nie stroni ani od konsol, ani od innych gatunków.
Zawodowo pisze od 2016 roku. Z GRYOnline.pl związał się pięć lat później – choć zna serwis, odkąd ma dostęp do Internetu – by połączyć zamiłowanie do słowa i gier. Zajmuje się głównie newsami i publicystyką.
Kiedy nie gra i nie pisze, najchętniej czyta, ogląda seriale (rzadziej filmy) i mecze Premier League, słucha ciężkiej muzyki, a także spaceruje z psem. Niemal bezkrytycznie kocha twórczość Stephena Kinga. Nie porzuca planów pójścia w jego ślady. Pierwsze „dokonania literackie” trzyma jednak zamknięte głęboko w szufladzie.
więcej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS