Rajd Maroka, przedostatnia runda Mistrzostw Świata w Rajdach Terenowych 2022, skierował się na południe kraju. W niedzielnym programie znalazły się 322 kilometry odcinka specjalnego oraz 240 kilometrów dojazdówek. Etap 1B prowadził z Agadiru do Tan-Tan.
Podczas tej próby zawodnicy pokonywali liczne wzgórza, było trochę jazdy po plaży, nie zabrakło mocno piaszczystych sekcji, a wszystko to przy trudnej nawigacji, której wyzwania podkreślał organizator.
W samochodowej stawce FIA z najlepszym rezultatem do biwaku w Tan-Tan rozstawionym na wielbłądzim targu dotarli Yazeed Al Rajhi i Dirk von Zitzevitz (Toyota Hilux Ovedrive). W pokonanym polu zostawili Nassera Al-Attiyaha i Mathieu Baumela (Toyota GR DKR Hilux) (+3:13) oraz Kubę Przygońskiego i Armanda Monleona (Mini JCW Buggy) (+7:29).
Sebastien Loeb pilotowany przez Fabiana Lurquina przekroczył linię mety prawie 22 minuty za zwycięzcami. To był spory cios dla alzackiego kierowcy. Już na początku etapu musiał zatrzymać się w celu wymiany uszkodzonej półosi w swoim Hunterze. Zdarzenie to może zdecydowanie utrudnić mu walkę z Nasserem o mistrzostwo świata.
W samochodowej stawce tak naprawdę najszybsi byli Carlos Sainz i Lucas Cruz. Reprezentanci fabrycznej ekipy Audi są jednak klasyfikowani tylko w kategorii Open. Byli o 51 sekund szybsi od Al Rajhiego. Jeśli chodzi o pozostałe duety zasiadające w Audi RS Q E-Tron, w nieoficjalnych łącznych rezultatach Mattias Ekstrom i Emil Bergkvist byli piąci, a Stephane Peterhansel i Edouard Boulanger siódmi.
Po dwóch dniach rywalizacji Al Rajhi wyprzedza Al-Attiyaha o nieco ponad trzy minuty i o blisko dziesięć Guerlaina Chicherita. Przygoński jest szósty ze stratą dwudziestu minut (z dwunastoma karnymi minutami na koncie).
Kategorię T4 wygrali dzisiaj Marek Goczał i Łukasz Łaskawiec obejmując prowadzenie w tej grupie.
– Pierwszy odcinek mistrzostw świata za nami – przekazał Łukasz Łaskawiec. – Odcinek bardzo trudny nawigacyjnie także miałem sporo roboty. W dwóch miejscach szukaliśmy drogi, ale nie straciliśmy tam zbyt wiele czasu. Trasa bardzo kamienista z dużą ilością dość dużych głazów. Widzieliśmy wiele załóg zmieniających koła, także trzeba było bardzo uważać, żeby nie narobić kłopotów naszemu Maverickowi. Niewiele wydm i miejsc gdzie mogliśmy „odpocząć”. W połowie odcinka jechaliśmy blisko 30 km plażą. Widoki super. Tempo było całkiem niezłe i mamy pierwsze miejsce. Super prezent na urodziny Marka, które dzisiaj obchodzi! 100 lat Marek Goczał!
W T3 liderami są najszybsi na niedzielnej trasie Francisco Lopez i Oriol Mena.
Pośród motocyklistów RallyGP wygrał Ross Branch ze stajni Hero Motorsports.
– Na początku jechałem dość wolno, ponieważ nie chciałem podejmować ryzyka na kamieniach i skałach mając motocykl zatankowany do pełna – mówił Branch, który objął prowadzenie w rajdzie z przewagą 2:05 nad Luciano Benavidesem i 3:11 nad Toby’m Price’em. – Zachowywałem margines bezpieczeństwa i to był mój główny cel na dzisiaj. Oczywiście wygrana na etapie oznacza, że będę jutro otwierał drogę. To jednak nie stanowi problemu, ponieważ wciąż muszę poprawić swoje nawigowanie, a nie ma nic lepszego w kontekście poczynienia postępów, niż jazda w takich warunkach. Będę starał się jechać możliwie jak najszybciej. Z pewnością stracę trochę czasu, ale najważniejsze będzie zachowanie zimnej głowy.
W Rally2 Konrad Dąbrowski był czwarty i takie samo miejsce zajmuje po etapie 29:33 za liderującym Masonem Kleinem. Bartłomiej Tabin jest na 29 lokacie. Paweł Otwinowski jest dziewiąty wśród zawodników zasiadających na quadach, gdzie karty rozdawał dziś Manuel Andujar.
W wadze ciężkiej pierwsze miejsce ponownie należało do Czechów, Martina Macika, Tomasa Frantiska i Davida Svandy.
akcje
komentarze
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS