A A+ A++

Sobotę zaczęłam o 3:40. Powód? Po pierwsze, słońce było już na takiej wysokości jak przynajmniej o 12 i przebijało się przez ciemne ścianki namiotu. Po drugie, zrobiło się szalenie zimno. Kto kiedykolwiek miał okazję nocować na campingu albo na otwartym powietrzu (hamak, plaża lub leżak na tarasie) doświadczył w nocy tego krytycznego momentu. A przy okazji pęcherz przypomniał mi o swojej obecności.

O poranku Patrycji nie udało się mnie wyciągnąć na jogę na deskach na wodzie (zaspanie wzięło górę). Postanowiłam zachować siły na bardziej “żyłujące” zadania. Wspinanie po drzewach jak małpa, kajaki na otwartej wodzie i wspinaczka skałkowa były moim wyborem tylko na ten dzień. Oprócz tego na liście mogłam znaleźć paddle boarding, trasę swim and run (pływanie między wyspami i biegi terenowe po nich) czy trekking na sąsiedniej wyspie.

Wspinaczka po drzewach i po skałkach nie wyglądała jak zwykle. Przygotowanie techniczne poprzedzała swego rodzaju medytacja, mająca na celu zjednoczenie z otaczającą naturą: ziemią, skałami czy pniami drzew. Wzbudzenie zaufania i poczucia pewności z podpierającymi nas elementami przyrody. Stojąc boso na ziemi czułam jej ciepło a balansując z lewej na prawą cyrklowałam swój środek ciężkości, niezbędny do kolejnych ćwiczeń i zadań.

A nie wszystkie zadania okazały się łatwe. Chociaż we wspinaczce przede wszystkim liczą się nogi, ręce mają tylko chwytać skały, a nie siłować się z nimi (gdyby było odwrotnie nawet bym nie probowała tej aktywności, ręce mam tak słabe, że nie zrobię nawet jednej pompki), wspinaczka wymagała dużej dawki sprytu i pewnych umiejętności. Wystające elementy nie były oczywiste a ścieżki nie prowadziły pionowo w górę lecz zygzakowato. Prawdę mówiąc, ja wolę właśnie tak, im trudniej, tym lepiej. Gdyby było zbyt prosto nie miałabym takiej zabawy.

Dzień zwieńczył koncert na pomoście o zachodzie słońca na czerwonym niebie Sofi Talvik. lepiej nie można było tego wymyślić.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułRok za rokiem – innego końca świata nie będzie
Następny artykułMęczennik wolnej myśli