Swoim protestem rolnicy z AGROunii chcieli zwrócić uwagę na kilka problemów – m.in. Afrykański Pomór Świń i zamykane z jego powodu gospodarstwa rolne, a także spadek ceny. Kilogram jabłek deserowych u polskiego rolnika kosztuje 50 groszy. Cena ziemniaków jest z dnia na dzień coraz niższa, gdzie widzimy w marketach ceny coraz wyższe – tłumaczył Kołodziejczak. Rolnicy dokładają do produkcji, nie wiedzą już, na co się przebranżowić – stwierdził.
Chcemy rozmawiać z ludźmi, którzy w tym kraju o czymś decydują, z kukiełką, jaką jest minister rolnictwa, chyba nie mamy o czym rozmawiać – ocenił w czasie protestu lider AGROunii. Minister rolnictwa nie dba o rolników. Będziemy tę akcję powtarzać. Dzisiaj jesteśmy przed ministerstwem. Za kilka dni będziecie nas wyciągać z Ministerstwa Rolnictwa. My polskiego rolnictwa nie odpuścimy – zadeklarował.
To ministerstwo może być za chwilę zastąpione Ministerstwem Korporacji, a obok, w drugim budynku, będzie można uruchomić Ministerstwo Pomocy Społecznej, bo rolnicy będą potrzebowali pomocy socjalnej, pomocy psychologów – mówił lider AGROunii przed gmachem resortu rolnictwa. Mamy jedno pytanie do pana premiera: Kto nakarmi Polaków za kilka lat? Co będą jedli Polacy, skąd będziemy kupować żywność? – wyliczał.
Kołodziejczak zapowiedział też wsparcie dla protestów pielęgniarek. Im także należy się godna wypłata, normalna praca za normalne, godne pieniądze, by mogły żyć – podkreślił.
Jak poinformował rzecznik Komendy Stołecznej Policji nadkomisarz Sylwester Marczak, podczas protestu policjanci wylegitymowali 14 osób. Stwierdzono liczne wykroczenia – zaznaczył.
Wobec osób blokujących wejście do ministerstwa policjanci użyli środków przymusu bezpośredniego w postaci siły fizycznej. Dwie osoby zostały ukarane mandatem.
Czynności trwają. Całość materiałów zostanie przekazana do prokuratury do oceny prawno-karnej – zapowiedział rzecznik KSP.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS