Gmina zaproponowała schorowanej seniorce lokal bez łazienki i kanalizacji, na piętrze

Wyrokiem Sądu Rejonowego w Inowrocławiu z 25 stycznia br. pani Henryka jest zobowiązana opuścić dotychczasowe mieszkanie. Sąd uznał, że kobieta ma prawo do lokalu socjalnego przyznawanego przez gminę. Pani Henryka na mieszkanie socjalne czeka od 2014 roku. Jak mówi, w Urzędzie Gminy dostawała już dużo obietnic, ale nic z tego nie wynikło.

Jedno pomieszczenie od gminy, bez łazienki

29 czerwca br. gmina zaproponowała pani Henryce lokal o powierzchni 9,23 m kw., składający się z jednego pomieszczenia. Kobieta skontaktowała się w tej sprawie z Iwoną Hartwich. Posłanka od lat walcząca o prawa i godne życie dla osób z niepełnosprawnościami podjęła interwencję. – Propozycja zamieszkania na 9 m kw. osobie z niepełnosprawnością w stopniu znacznym jest nie do przyjęcia, biorąc pod uwagę schorzenia pani Henryki znacząco ograniczające możliwość samodzielnego funkcjonowania ze względu m.in. na ograniczoną sprawność ruchową – argumentuje Hartwich w piśmie skierowanym do Adama Straszyńskiego, burmistrza Gniewkowa.

Okolica jest nieciekawa i niebezpieczna. Budynek, w którym znajduje się lokal, także nie jest przystosowany do potrzeb osoby z niepełnosprawnością. Pomieszczenie jest na pierwszym piętrze, a windy brak, podczas gdy pani Henryka ma problemy z poruszaniem. – Jak idę, muszę uważać na każdy krok. Mam zachwiania równowagi. W mieszkaniu mam tak ustawione meble, żeby zawsze móc się czegoś złapać, a i tak zdarzają mi się upadki. W 2018 roku przy upadku złamałam rękę – mówi kobieta.

Na domiar złego w budynku nie ma toalety. – W lokalu nie ma kanalizacji. Woda jest na półpiętrze i trzeba ją wnosić. Wychodek jest na zewnątrz budynku – mówi pani Henryka.

Schorowana kobieta sama pali węglem w piecu

Kobieta odrzuciła propozycję gminy. Na razie nadal mieszka w poprzednim lokalu. Nie ma daty, do której musi go opuścić. Pani Henryka nie ma rodziny, która by się nią zajęła albo przygarnęła pod swój dach. Lokal, w którym obecnie mieszka, też nie jest idealny. Łazienka jest na korytarzu. W budynku są piece. Schorowana kobieta musi sama w nich palić i nosić węgiel. – Moja rehabilitacja przy mieszkaniu w takich warunkach właściwie mija się z celem – mówi pani Henryka.

Mimo wszystko seniorka walczy o siebie, rehabilituje się. Choruje na rdzeniowy zanik mięśni, chorobę zwyrodnieniową kręgosłupa. Ma wieloogniskowe naczyniopochodne uszkodzenie mózgu oraz padaczkę pourazową po wypadku samochodowym. Poza tym kobieta zmaga się też z nadciśnieniem tętniczym, astmą, chorobą wrzodową żołądka i niedoczynnością tarczycy. Pani Henryka nie korzysta z komputera. Ma też problemy z pisaniem. – Napiszę dwa zdania i dostaję przykurczu – mówi kobieta.

Co na to burmistrz Gniewkowa? Próbowaliśmy się z nim skontaktować w środę, potem w czwartek, aż w końcu w sekretariacie usłyszeliśmy, że burmistrz ustosunkuje się do sprawy dopiero, kiedy dostanie oficjalne pismo od posłanki Hartwich, a takie jeszcze nie wpłynęło.