Poniżej wymienionych dokumentów, w terminie 14 dni od dnia otrzymania wezwania:
1. Umowy o dostarczanie wody podpisanej z firmą „Wodociągi Jaworzno Sp. z o. o. oraz ostatnie faktury za wodę
2. Umowy na opróżnianie zbiornika bezodpływowego lub osadnika w instalacji przydomowej oczyszczalni ścieków oraz transport nieczystości ciekłych z podmiotem posiadającym zezwolenie Prezydenta Miasta Jaworzna.
3. Dowodów uiszczania opłat za korzystanie z usług wywozu nieczystości ciekłych za rok 2022 i 2023.
Gmina wzywa mieszkańców do przedłożenia ww. dokumentów powołując się na konkretne zapisy ustawy Dz. U. z 2023 r. poz. 1469, oraz na uchwałę Rady Miasta nr LIV/715/2023. To nie powinien być ton komunikacji z mieszkańcem, w formie wezwania. Zwłaszcza gdy podstawa prawna, na którą powołuje się takie wezwanie, mówi jedynie o obowiązku posiadania odpowiednich dokumentów przez właściciela nieruchomości.
To na Gminie ciąży obowiązek kontroli, a nie na mieszkańcach udowadnianie swojej niewinności.
Z informacji uzyskanych w rozmowie z urzędnikami miejskim zapewniono mnie, że to nie jest wezwanie, choć się tak nazywa. To pouczenie.
I wcale nie mam obowiązku dostarczenia wymaganych dokumentów. Mam obowiązek je posiadać. Dlaczego więc pouczenie nazwano wezwaniem? Pewnie aby wywołać popłoch. Może jest już mało czasu, aby Gmina złożyła wymagany ustawą, raport kontroli? Zgodnie z uzyskanymi informacjami w UM, niedostarczenie dokumentacji będzie skutkowało jedynie kontrolą Straży Miejskiej.
Wezwanie jest zaadresowane na konkretny adres. Aby uzyskać pozwolenie użytkowania nowobudowanego obiektu, a także uzyskać nadanie numeru, trzeba złożyć w urzędzie odpowiednią dokumentację. Są to odpowiednie wnioski, a także kopie umów na dostarczane mediów. Czyli mamy prawo rozumieć, że takie dane są w posiadaniu urzędu. Na pewno w innym wydziale niż nadawca wezwania. Może więc, szwankująca wewnętrzna komunikacja jest powodem, że na mieszkańca zrzucane są obowiązki Gminy. Ponadto żyjemy w XXI wieku, w dobie powszechnej cyfryzacji.
Na pytanie dlaczego Gmina nie wystąpi do Wodociągów Jaworzno o udostępnienie spisu umów i poszczególnego zużycia wody, otrzymałem odpowiedź jedną z najbardziej popularnych. RODO proszę pana. Ale moim zdaniem, nie są to dane wrażliwe. Poza tym nie są udostępniane publiczne. A choćby nawet, to na kwitek pokazujący moje miesięczne zużycie wody, nikt mnie nie oszuka, nie wyłudzi kredytu na moje nazwisko.
Wodociągi natomiast zapewniają, że nikt z Gminy nie wystąpił do nich z takim wnioskiem. W prosty sposób można to zrobić w formie elektronicznej. Ale w zaistniałej sytuacji to mieszkańcy rozliczający się elektronicznie poprzez eBOK, muszą wydrukować faktury i przynieść je do urzędu.
W skali miasta to może być dość spore zużycie papieru. A jeśli urzędnicy będą wymagać tylko dwóch ostatnich, to taka kontrola mija się z celem. Taka kontrola nie ma także sensu w przypadku posiadaczy przydomowych oczyszczalni ścieków. Bo cała zużyta woda, wraca do gruntu. Jakie dane będzie w stanie uzyskać urzędnik w takim przypadku? Żadne.
Typowe marnotrawstwo czasu i papieru. Zwłaszcza gdy posiadacz oczyszczalni jest zobowiązany do opróżnienia osadnika jedynie raz w roku. Typowa pojemność dla 4-osobowej rodziny to 3 m3 przy miesięcznym zużyciu ok 10 m3. Taka kontrola miałaby sens, gdyby właściciel bezodpływowego zbiornika zobowiązany był do okazania zużycia wody z całego wymaganego okresu wywozu nieczystości ciekłych. Tak, aby potwierdzić szczelność zbiornika. A nie tylko jedna czy dwie ostatnie faktury.
Posiadając wiedzę zdobytą w rozmowach z urzędnikami, nie widzę powodu abym miał tracić czas i papier na wypełnienie wezwania. Poczekam na kontrolę Straży Miejskiej. Zwłaszcza w kontekście charakteru prowadzonej komunikacji władz miasta z mieszkańcami. Nie chcę brać udziału w urzędniczym ping-pongu. Gdyby mnie poproszono, celem sprawnego przeprowadzenia kontroli. Dyskusja wyglądałaby zupełnie inaczej.
Artur Nowacki
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS