A A+ A++

Dodano: 2 sierpnia 2021 12:41

Odcinek drogi na wyjeździe z Głuszycy w kierunku Nowej Rudy to jedno z najniebezpieczniejszych miejsc w regionie. Na początku ubiegłego roku informowaliśmy, że w tym miejscu ma stanąć fotoradar. Dlaczego urządzenia jeszcze nie ma?

Odcinek drogi wojewódzkiej 381, na którym wczoraj zginęła para 20-latków to jedna z najniebezpieczniejszych tras w regionie wałbrzyskim. Zdarza się, że do wypadków dochodzi tam nawet kilka razy w tygodniu.

Jak informowaliśmy w lutym ubiegłego roku, problem zgłaszany przez władze Głuszycy, policję i straż pożarną dostrzegł Główny Inspektorat Transportu Drogowego, wydając decyzję o postawieniu w tym miejscu fotoradarów. Miało to być jedno z dwóch nowych urządzeń na Dolnym Śląsku.

Wówczas informowano, że urządzenie powinno pojawić się do końca ubiegłego roku. Wciąż go jednak nie ma. Dlaczego?

Dziś Główny Inspektorat Transportu Drogowego informuje, że wskazana lokalizacja zostanie objęta nadzorem w ramach rozbudowy systemu, który zakłada między innymi instalację dwudziestu sześciu nowych fotoradarów w Polsce.

Pierwsze urządzenia już zamontowano. Zgodnie z zawartą umową montaż wszystkich ma zakończyć się do końca lutego… przyszłego roku. Inspektorat przyznaje, że nie ma wpływu na kolejność instalacji poszczególnych urządzeń.

Wypadek w Głuszycy Górniej. fot. Jacek Zych / Dziennik Wałbrzych

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułŚmiertelny wypadek motocyklisty. Nie żyje 21-letni mężczyzna
Następny artykułOszukani podczas zakupów