A A+ A++

Mieli podać się za funkcjonariuszy policji i tak dostać się do mieszkania Jerzego U. – Gdy zorientowałem się, że coś jest nie tak, dostałem łomem w głowę – mówi główny świadek w sprawie porwania poznańskiego dziennikarza Jarosława Ziętary, do którego doszło we wrześniu 1992 roku. W jego domu trwają czynności z udziałem prawdziwych policjantów.

Poznańska policja we wtorek rano dostała zgłoszenie o napadzie i pobiciu właściciela domu jednorodzinnego w jednej z podpoznańskich miejscowości.

Telefonował Jerzy U., były oficer SB i UOP, główny świadek w sprawie porwania poznańskiego dziennikarza Jarosława Ziętary we wrześniu 1992 roku.  – O 6 rano przyszli do nas czterej mężczyźni, przedstawili się, że są z policji. Żona im uwierzyła, wpuściła do środka. Zaczęli przeszukanie, byli agresywni, niszczyli ściany. Twierdzili, że szukają dokumentów na firmę Elektromis. Gdy zorientowałem się, że coś jest nie tak, dostałem łomem w głowę – mówi Jerzy U.

– Dostaliśmy zgłoszenie o najściu na dom jednorodzony, prowadzimy w sprawie czynności. Przesłuchujemy domowników, napadniętego i ustalamy okoliczności tej sprawy – potwierdza Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.

Mężczyzna był bohaterem reportażu o zniknięciu Jarosława Ziętary.

Obciążył “Rybę” i “Lalę”

Jerzy U., gdy odszedł ze służby, trafił do pracy w Elektromisie. Firma zajmowała się importem, głównie alkoholu i sprzętu RTV. W ciągu kilku lat stała się holdingiem mającym kilkadziesiąt hurtowni spożywczych w całej Polsce i zatrudniającym kilkanaście tysięcy pracowników. Posiadała stację radiową, gazetę, tygodnik, a nawet klub piłkarski.

U. zajmował się tam inwigilacją. Latem 1992 roku Jerzy U. dostał zlecenie śledzenia młodego mężczyzny. Był nim dziennikarz Jarosław Ziętara.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO

Jego zeznania stały się podstawą do oskarżenia dwóch byłych ochroniarzy holdingu Elektromis. Jerzy U. – jeszcze jako świadek incognito – zeznał w prokuraturze, że widział moment porwania Ziętary. I że wie, że za zleceniem uprowadzenia dziennikarza stoi Elektromis. Co ważne – Jerzy U. zeznał, że widział, jak 1 września 1992 roku dziennikarza porywają przebrani za policjantów ochroniarze holdingu.

Jerzy U. we wtorek skontaktował się z Łukaszem Cieślą z “Głosu Wielkopolskiego”, współautorem materiałów w “Superwizjerze TVN” o sprawie zniknięcia Ziętary. Po napadzie trafił do szpitala z rozbitą głową. Twierdzi, że gdy zaczął się bronić kindżałem, napastnicy uciekli. Mężczyzna jest przekonany, że nietypowe “przeszukanie” ma związek ze sprawą Ziętary i jego zeznaniami przeciwko dawnym ochroniarzom tej firmy. 

Proces dwóch żyjących byłych ochroniarzy Elektromisu, których jako porywaczy wskazał Jerzy U., toczy się w poznańskim sądzie okręgowym. Mężczyźni o pseudonimach “Ryba” i “Lala” nie przyznają się do winy. Trzeci ochroniarz, mający brać udział w porwaniu Ziętary, rok po jego porwaniu popełnił samobójstwo w niejasnych okolicznościach.

Sam Jerzy U., stracił status świadka incognito po tym, jak wycofał się z zeznań przeciwko ochroniarzom. Ujawniliśmy, że firma jego żony dostała od ludzi powiązanych z dawnym Elektromisem zlecenie warte pół miliona złotych. 

W zeszłym roku były oficer UOP trafił do aresztu pod zarzutem wymuszenia łapówki w zamian za obietnice ułatwienia pewnej urzędowej sprawy. Już za kratami dawał do zrozumienia, że ma dowody wskazujące na udział Elektromisu w porwaniu dziennikarza.

Zaginięcie sprzed 29 lat

Jaroslaw Ziętara zaginął 1 września 1992 roku w Poznaniu. 24-latek był dziennikarzem “Gazety Poznańskiej”. Wyszedł rano do pracy, ale nigdy do redakcji nie dotarł. Prokuratura przypuszcza, że badał interesy holdingu Elektromis, w tym czasie największej w Polsce sieci hurtowni spożywczych. Założyciel Elektromisu, Mariusz Świtalski, notowany był w pierwszej setce najbogatszych Polaków. Firmy należące do holdingu podejrzewane były o oszustwa podatkowe i celne, szacowane na wiele miliardów złotych. 

Autor:Jakub Stachowiak, “Superwizjer”

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSzpital w Oświęcimiu przestaje być covidowym
Następny artykułBezpłatne szkolenia na temat konkursu na kapitał obrotowy