Biografia pokolenia
Dlatego swojej książce chce nadać formę zbiorowej autobiografii i zamiast „ja” pisze „my”. „W odróżnieniu od rodziców nie opuszczaliśmy lekcji, żeby siać rzepak, strząsać jabłka i zbierać gałęzie na opał”, „rozpoznawaliśmy się teraz w niewiele od nas młodszych studentach rzucających kostką brukową w policję”, „nie starzeliśmy się”. Używa też formy bezosobowej: „łaknęło się jazzu”, „odczuwało się przyjemność głosowania przeciwko de Gaulle’owi na François Mitterranda”, „żyło się w obfitości wszystkiego”. „Lata” obejmują czasy od wojny, której echa wypełniają wczesnodziecięce wspomnienia urodzonej w 1940 roku Eranux aż do roku 2008, kiedy książka została wydana, a więc ponad pół wieku historii Francji. Ernaux chce zapamiętać sposoby mówienia, marki produktów, filmy, piosenki, wydarzenia historyczne, nastroje polityczne, wszystko, co wydawało się ważne i wpływało na jej tożsamość. Przyjrzeć się także temu, co przegapiła, a co okazało się istotne dopiero w retrospektywie. Spróbować zrozumieć epokę, w której przyszło jej żyć, przyszpilić swoje „ja” na tle historii, zobaczyć jak to, co indywidualne, nierozerwalnie splata się z tym, co zbiorowe.
„Lata”
Fot.: Materiały prasowe Wydawnictwo Czarne
Doświadczenie nowoczesności
Ernoux opisuje coraz szybsze tempo zmian, przemian obyczajów, wrażliwości, gustów „To, co wczoraj było powodem do wstydu, nagle zniknęło” – pisze przywołując atmosferę po rewolucji 1968 roku. Jej wspomnienia zawrotnej prędkości zmian przypominają opis doświadczenia nowoczesności dokonany przez Marshalla Bermana w książce „Wszystko, co stałe, rozpływa się w powietrzu”:
„Istnieje takie fundamentalne doświadczenie – doświadczenie czasu i przestrzeni, samego siebie i innych, możliwości i zagrożeń, jakie niesie życie – które łączy miliony ludzi żyjących dziś na świecie. Będę nazywał to złożone doświadczenie „nowoczesnością”. Być nowoczesnym to znaleźć się w otoczeniu, które obiecuje przygodę, siłę, radość, rozwój, przemianę nas samych i świata – ale równocześnie grozi zniszczeniem wszystkiego, co mamy; wszystkiego, co wiemy; wszystkiego, czym jesteśmy”[4]
U Ernaux, co szczególnie ważne i cenne, to doświadczenie jest przedstawione z kobiecej perspektywy. Z perspektywy ciągłego lęku kobiet przed niechcianą ciążą, w czasach, gdy była studentką, z czasów przełomu, gdy „to, co dotąd pozostawało najściślej zakazane, co nie wydawało się kiedykolwiek możliwe – pigułka antykoncepcyjna – zostało zalegalizowane”.
Czas odnaleziony
Punktami orientacyjnymi opowieści Ernaux są fotografie i filmy, na których się znajduje. Zatrzymuje się przy nich i próbuje uchwycić, czy raczej przypomnieć sobie, co dziewczynka, dziewczyna, kobieta na zdjęciach czuła, i co myślała. Jak swoim strojem chciała się wpisać w panującą modę, co czytała, czego słuchała, jaką miała pozycję w społeczeństwie. Te punkty orientacyjne nie zaburzają wartkiego nurtu wciągającej bez reszty powieści. Powieści pozornie bez fabuły. Napisanej rzadko używanym we francuskiej literaturze czasem przeszłym niedokonanym. Ernaux podkreśla, że chce pisać „językiem należącym do wszystkich”, który jest dla niej jednym z narzędzi walki. Ta walka to bunt przeciwko przemijaniu, to szczególnego rodzaju praca pamięci, w której nie chodzi jedynie o ocalenie indywidualnych wspomnień, ale o zachowanie obrazu życia na ziemi w określonej epoce, zanim zatrze się w jej pamięci. O ocalenie pewnego wspólnego doświadczenia. Rzesze czytelników zachwyconych „Latami” sugerują, że to się jej udało.
[4] Marshall Berman, „Wszystko, co stałe, rozpływa się w powietrzu. Rzecz o doświadczeniu nowoczesności”, przeł. M. Szuster, Universitas, Kraków, 2006, s. 15.
Annie Ernaux, „Lata”, przeł. Krzysztof Jarosz i Magdalena Budzińska, Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2022.
Czytaj też: PiS przejęło instytucje kultury. Co w takiej sytuacji mogą zrobić artyści?
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS