A A+ A++

W sobotę w ramach 23. kolejki spotkań o mistrzostwo I ligi siatkówki kobiet KŚ AZS Gliwice podejmować będzie 7R Solną Wieliczka. Będzie to pojedynek dwóch zespołów sąsiadujących ze sobą w tabeli. AZS bowiem z dorobkiem 25. punktów zajmuje 10. miejsce, a Solna 11 lokatę. Ekipa z Wieliczki ma 1. punkt mniej.

Solna przed sezonem przeszła rewolucję kadrową, zmianie uległ cały skład. W pierwszych komunikatach  napływających z klubu informowano, że celem jest utrzymanie, ale początek sezonu w wykonaniu drużyny z  solnego miasta był całkiem udany. Po 7. kolejkach podopieczne Ryszarda Litwina zajmowały wysokie trzecie miejsce. W zespole AZS Politechniki  Śląskiej Gliwice występuje Julia Skowron, która w poprzednim sezonie  grała w Solnej, która tak ocenia swój były zespół. – Wieliczka jest drużyna walczącą o każda piłkę, która nie zważając na wynik chce wygrać. Dlatego też wszystkim trudno się z nimi gra – zauważa środkowa.


Czy to dla Julii będzie jakieś szczególne spotkanie? –  Ja każdy mecz traktuje tak samo, nie myślę kto jest po przeciwnej stronie siatki, czy to koleżanki czy dawny klub. Staram się po prostu wykonać jak najlepiej swoją pracę – zaznacza siatkarka.

2021 rok nie jest jednak udany dla drużyny z Wieliczki. Drużyna ta zdołała wygrać tylko dwa mecze z ostatnimi zespołami w tabeli i w konsekwencji zajmuje 11. lokatę. W poprzedniej kolejce Solna pauzowała, a wcześniej przegrała z San Pajdą Jarosław 0:3.  Skąd taka zniżka formy? – Przyznam, że nie mam pojęcia co może być przyczyną lekkiego załamania formy, ale i tak musimy wyjść na ten mecz w pełni skoncentrowane i nastawione na walkę – zaznacza Skowron. Nie jest to jednak rywal z którymi lubią grać gliwiczanki. W dość już długiej historii spotkań zazwyczaj górą jest Solna. W pierwszym meczu rozegranym w grudniu wygrała  Solna 3:2. Jak pokazuje wynik było to zacięte spotkanie. Niewątpliwie silną stroną drużyny z Wieliczki jest jej trener Ryszard  Litwin. – To  doświadczony trener i uważam ze dobrze przygotuje swoją drużynę do meczu z nami – przewiduje środkowa AZS-u.

Podobny przebieg miał ostatni mecz  akademiczek w którym gliwiczanki zmierzyły się z San Pajdą. Pierwsze dwa sety wygrały jarosławianki, potem gliwiczanki wyrównały stan meczu, ale w tie-breaku górą były już „Biszkopty”. Biorąc pod uwagę ostatnie wyniki obu ekip, to więcej szans na zwycięstwo mają podopieczne Wojciecha Czapli.  Kobieca siatkówka jednak rządzi się swoimi prawami.

źródło: azs.gliwice.pl

nadesłał:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPremier: Zechęcam wszystkich, żeby wykorzystać szczepionkę AstraZeneca
Następny artykułNasz nowy dom – odcinek 221. Dom w Poniatowe