W społeczeństwie wciąż nie brakuje bezinteresownych, empatycznych ludzi. Dwa przypadki z ostatniego tygodnia różnią się tylko kwotą znalezionych i zwróconych pieniędzy, ale łączy je godna naśladowania uczciwość.
Do pierwszej sytuacji doszło w minionym tygodniu.
– W piątek przed południem na IV komisariat przyszła gliwiczanka utrzymująca się z zasiłku pomostowego w kwocie oscylującej na poziomie tysiąca złotych miesięcznie. Kobieta przyniosła znaleziony plik banknotów – ponad 10 tys. zł. 59-latka swoim czynem wpisuje się w szereg nieznanych cichych bohaterów dnia powszedniego. Takie niespodziewane znalezisko bywa pokusą dla wielu, tym bardziej osoby niezamożnej – przekazuje podinspektor Marek Słomski, oficer prasowy KMP Gliwice.
Mieszkanka Łabęd udowodniła, że są ludzie, którzy wyżej cenią sobie uczciwość i empatię wobec osoby, którą dotknęło nieszczęście. Kobieta zostawiła pieniądze w dyżurce komisariatu i nie żądając znaleźnego, wróciła do domu
– dodaje podinspektor.
Tydzień wcześniej podobną postawę pokazała 60-letnia mieszkanka osiedla Kopernika, która w wyrzutniku bankomatu znalazła pozostawione przez nieznaną osobę 1000 zł. Kobieta wyjęła pieniądze i zaniosła do kierownika sklepu, w którym znajdowało się urządzenie. Powiadomiono policję, a ta zabezpieczyła znalezisko.
– W pierwszym opisanym przypadku szybko znaleziono tego, kto zgubił banknoty – to pracownik dużej firmy. Pieniądze nie należały do niego i pogodził się już z koniecznością spłacania powierzonej kwoty z kilku kolejnych wypłat – zaznacza Słomski.
Trzeba przyznać, że postawa gliwiczanek zasługuje na uznanie. Wobec możliwości poprawy swojego bytu wyżej ceniły sobie uczciwość, aniżeli chwilową korzyść.
(żms)/KMP Gliwice
fot. KMP Gliwice
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS