A A+ A++

                   Największą zagadką ostatnich dni w rodzimej polityce są dla mnie gwałtownie spadające notowania Władysława Kosiniaka-Kamysza w sondażach dotyczących wyborów prezydenckich.  

                  Zanim do rywalizacji stanął Rafał Trzaskowski prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego miał ogromne szanse na wejście do drugiej tury, a w niej na stoczenie wyrównanego boju z Andrzejem Dudą. Jego głównym kontrkandydatem był przez kilka miesięcy Szymon Hołownia, który – w przeciwieństwie do niego – niewiele stracił z wejściem do gry nowego reprezentanta Koalicji Obywatelskiej.

                 Kosiniak-Kamysz prowadzi spokojną, rzeczową kampanię nie atakując nadmiernie innych kandydatów. Może właśnie to jest przyczyną jego sondażowego dołowania? Polacy chyba wolą ostre personalne naparzanki od merytorycznego prezentowania założeń programowych. A w tej konkurencji prezes PSL jest bardzo słabym zawodnikiem.  

                Wielu obserwatorów i komentatorów naszej sceny politycznej przewidywało, że Trzaskowski odbierze poparcie Hołowni, ponieważ obaj walczą o ten sam elektorat, podczas gdy Kosiniak-Kamysz skupia się głównie na tych rodakach, którzy wybierają do parlamentu PSL, czyli zamieszkujących wsie i małe miasteczka.   

               Stało się jednak inaczej, co doprawdy trudno zrozumieć.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNowe przecieki na temat grafik AMD z GPU Navi 21 oraz odświeżonych Navi 10
Następny artykułPrzyjmowanie zgłoszeń na usuwanie azbestu