– Nie ma wątpliwości, że kierownictwo, czyli również Borys Budka, ponosi odpowiedzialność za zaistniałą sytuację – stwierdził Zdrojewski, dodając, że jest daleki od pochopnego osądzania kogokolwiek i wydawania pochopnych wyroków.
Zdaniem europosła, obecna sytuacja, kiedy funkcję szefa klubu i szefa partii pełni ta sama osoba, jest niekorzystna i kluczowy może okazać się wybór, który zapadnia na najbliższym posiedzeniu klubu. – Dziś najważniejsze jest bardzo szybkie wybranie szefa klubu i podzielenie się obowiązkami w samej Platformie. Łączenie funkcji szefa klubu i szefa partii, jak widać, nie służy sprawności w podejmowaniu decyzji. Mało tego, przez to brakuje systemu wewnętrznej kontroli – ocenił.
Pytany o sytuację w PO, stwierdził, że “kryzys trwa i jest dość głęboki”.
– Skala trudności w podejmowaniu zadań wyprowadzenia opozycji z tego kryzysu, jest naprawdę bardzo poważna. (…) Odbudowa zaufania wymaga bardzo radykalnych zmian dotyczących wielu elementów, o których mówiłem, gdy ubiegałem się o szefowanie w PO. Wskazywałem na brak transparentności w podejmowaniu decyzji, brak empatii, kłopoty z komunikacją wewnętrzną i zewnętrzną, a do tego dochodzą sprawy związane z nieklarownym podziałem kompetencji i zadań. Cały czas jestem przekonany, że możemy wyjść z kryzysu, ale to zadanie trudne, które należy rozłożyć w czasie i sporą grupę ludzi, którym będzie naprawdę zależało na przywróceniu wiarygodności – stwierdził.
Jak podkreślił, Borys Budka ma coraz mniej czasu na wyprowadzenie partii z kryzysu. – Potwierdzam, że problemy się nawarstwiają, a przeciąganie tej sytuacji może spowodować, że nadepniemy na kolejne skórki od banana, na których się przewrócimy. Za każdym razem jest to koszt. Już w tej chwili, po kryzysie piątkowego głosowania w Sejmie, Borys Budka ma zadanie o zdecydowanie wyższej skali trudności niż było to jeszcze miesiąc temu – mówił w rozmowie z Interią.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS