Dziś (23 kwietnia) piłkarze Glinika Gorlice rozegrali kolejny mecz na własnym stadionie w ramach rozgrywek IV ligi.
Tym razem do Gorlic zawitał zespół Wolanii Wola Rzędzińska, która do tej pory zajmował czwartą pozycję w ligowej tabeli, a przegrana w ostatniej kolejce zakończyła serię ich jedenastu zwycięstw z rzędu.
Glinik Gorlice – Wolania Wola Rzędzińska 3:3 (0:0)
W pierwszej połowie obie drużyny skupiły się na wzajemnym badaniu swoich możliwości w środku pola. Piłka dość rzadko wędrowała pod pole karne, a większość podań czy strzałów było blokowanych. Mimo, że trwała regularna bitwa w liniach rozegrania i pomocy to niewiele z niej wynikało. Pierwsze strzały w światło bramki obie drużyny oddały po 10 minucie meczu a przez 45 minut kibice nie doczekali się goli.
Zaraz po zmianie stron drużyna Wolanii była bliska zdobycia bramki, jednak strzał z najbliższej odległości minął słupek bramki Przemsyława Harwata o centymetry. Co nie udało się graczom z powiatu tarnowskiego w poprzedniej akcji, to wyszło w kolejnej i Wolania objęła prowadzenie 1:0.
Trener gorliczan Tomasz Wacek dokonał zmiany i na boisko wpuścił Sebastiana Busia. Było to pokerowe zagranie, bo chwilę później ten zawodnik dołożył nogę po dośrodkowaniu w pole karne wolan i pierwszym kontaktem z piłką skierował ją do siatki.
Gorliczanie niedługo cieszyli się z remisu, chwilę później stracili gola w sytuacji wątpliwego braku reakcji sędziego na zawodnika na pozycji spalonej.
Nasi piłkarze z animuszem rzucili się do odrabiania strat i udało im się to w chwilę później. Wywalczyli rzut karny, który na bramkę … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS