fot. Andrzej Klocek
W sobotnim meczu pierwszej kolejki Fortuna I Ligi przebudowany GKS Jastrzębie nie poprawił bilansu rywalizacji z drużyną z Niepołomic. Było to ósme spotkanie z tym rywalem – w żadnym z nich GKS nie odniósł zwycięstwa.
Pierwszą połowę zawodnicy trenera Jacka Trzeciaka po prostu przespali. Na domiar złego, już w doliczonym czasie gry, Daniel Feruga tak niefortunnie interweniował, że głową skierował piłkę do własnej bramki.
– W pierwszej połowie, zamiast próbować grać, walczyć, to graliśmy w chowanego, a w piłce troszeczkę nie o to chodzi – powiedział na pomeczowej konferencji trener gospodarzy.
Druga połowa w wykonaniu naszych zawodników wyglądała o wiele lepiej, jednak to nie wystarczyło. Choć piłkarze GKS-u wyraźnie przeważali, to goście w 81. minucie podwyższyli prowadzenie.
– W pierwszej minucie drugiej połowy mieliśmy sytuację 200-procentową. Puszcza takie sytuacje po prostu wykorzystywała z zimną krwią. My nie – my tego nie potrafiliśmy. Albo coś nam się zawsze przytrafiło, ktoś nadepnął na piłkę, albo po prostu nie trafił w bramkę – rozczarowania nie ukrywał Jacek Trzeciak.
Kolejnym mecz przy Harcerskiej odbędzie się w niedzielę, 8 sierpnia, o godz. 15:00. Przeciwnikiem GKS-u Jastrzębie będzie Stomil Olsztyn.
GKS Jastrzębie – Puszcza Niepołomice 0:2 (0:1)
0:1 – Daniel Feruga 45’ (sam.)
0:2 – Piotr Mroziński 82’
GKS Jastrzębie: 81. Mariusz Pawełek (k) – 3. Mateusz Słodowy, 4. Szymon Zalewski (82, 8. Kamil Jadach), 5. Michał Bojdys, 7. Jakub Niewiadomski (58, 19. Łukasz Gajda), 20. Daniel Feruga (63, 30. Łukasz Zejdler), 23. Konrad Handzlik, 44. Wojciech Mazurowski (58, 13. Michał Kuczałek), 77. Remigiusz Borkała (58, 14. Dariusz Kamiński), 99. Daniel Rumin.
Puszcza Niepołomice: 1. Gabriel Kobylak – 5. Konrad Stępień, 9. Rafał Boguski (77, 20. Kacper Cichoń), 10. Hubert Tomalski (90, 26. Bartosz Włodarczyk), 11. Emile Thiakane (77, 21. Szymon Kobusiński), 14. Jakub Serafin, 19. Sebastian Górski (72, 8. Piotr Mroziński), 22. Diego Bardanca (46, 7. Grzegorz Aftyka), 30. Ivan Hladik, 70. Wojciech Hajda, 77. Erik Cikos.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS