A A+ A++

Fot. Fabio Ferrari/LaPresse

Lennard Kämna i Juan Pedro Lopez podjęli wspólną grę na ostatnich kilometrach czwartego etapu Giro d’Italia. Wulkaniczna góra, Etna, okazała się dla nich tego dnia szczęśliwa, a obydwaj panowie wyjadą z Sycylii z dobrymi wspomnieniami i motywacją na kolejne, wymagające odcinki.

Lennard Kämna i Juan Pedro Lopez znaleźli się w 14-osobowej ucieczce dnia, która odjechała na początku etapu. Peleton odpuścił harcowników na kilkanaście minut, z czego dwójka skrzętnie skorzystała. Niemiec wygrał etap, a Hiszpan założył koszulkę lidera.

Kämna doskoczył do Lopeza niecałe 3 kilometry przed metą. Mimo że meta była blisko i każdy kalkulował, jak tu wyjść na swoje, zawodnicy po szybkiej wymianie uwag dawali sobie zmiany. Czy obaj wyczuli wspólny interes?

Powiem w ten sposób. Może mieliśmy “cichą umowę”

– mówił na gorąco Kämna.

Lennard Kamna wygrywa etap Giro d'Italia

fot. Massimo Paolone/LaPresse

25-latek wyspecjalizował się ostatnio w takich akcjach. Niedawno w podobnym stylu wygrał etap Tour of the Alps, a na początku sezonu wyrwał odcinek Vuelta a Andalucia. W poprzednich latach po ucieczce triumfował na etapie Tour de France (2021) czy Criterium du Dauphine (2020).

Przed rozpoczęciem Giro wielu ludzi wieściło mu przynajmniej jeden sukces. Tym bardziej, że Niemiec potrafi magazynować energię na końcówkę i odjechać współtowarzyszom ucieczki w najmniej spodziewanym momencie.

Chciałem jak najdłużej utrzymać się w dużej grupce uciekinierów. Nie byłem pewny ataku na 10 kilometrów przed metą, bo wiało w twarz, a podjazd nie był bardzo stromy. Wiedziałem, że muszę złapać Lopeza przynajmniej kilometr przed metą. Cieszę się, że to się udało. Ucieszyło mnie to, jak on cieszył się z maglia rosa. Obaj jesteśmy zadowoleni

– podkreślił.

Udany dzień Bora-hansgrohe dopełniła postawa trójki liderów na generalkę. Emanuel Buchmann, Jai Hindley i Wilco Kelderman przyjechali w grupie faworytów. Przez cały czas jechali czujnie, dzięki czemu nie zaplątali się w żadną z kilku kraks.

Jestem szczęśliwy, że mam już zwycięstwo etapowe w kieszeni. Myślę, że naszemu zespołowi dobrze zrobi tak wcześnie odniesiony sukces. To zdejmie z nas trochę presji. Wszystko idzie we właściwym kierunku

– zakończył Kämna.

Najmłodszy Hiszpan w maglia rosa

Drugi z bohaterów dnia, Juan Pedro Lopez, co prawda nie sięgnął po pierwsze zwycięstwo w karierze, ale już zapisał się na kartach 105. edycji Giro d’Italia.

24-latek nie miał do tej pory wielkich sukcesów, ale czynił regularne postępy i wykazywał potencjał do jazdy w górach. Teraz przejął maglia rosa.

Juan Pedro Lopez to najmłodszy w historii Hiszpan, któremu było dane nosić różową koszulkę. Wychowanek zespołu Kometa, projektu prowadzonego przez Ivana Basso i Alberto Contadora, jest też pierwszym Hiszpanem od czasu “El Pistolero” (2015), który zdobył prowadzenie w Giro. 

Jestem taki szczęśliwy! Nie wierzyłem, kiedy powiedzieli mi, że przejąłem koszulkę. Zdałem sobie sprawę chyba dopiero po 10 minutach. Będę się nią cieszył dziś, jutro, nie wiem ile dni, ale radość przyniesie mi każdy moment w niej

– próbował opisywać swoje odczucia na mecie.

Juan Pedro Lopez w koszulce lidera Giro d'Italia

fot. Marco AlpozziLaPresse

Hiszpan podzielił się krótką refleksją na temat taktyki.

Chciałem pojechać mocno w najtrudniejszym momencie podjazdu, do tego zachęcał mnie dyrektor sportowy. Kämna rozegrał to inaczej. Okej, próbowałem, ale on złapał mnie na ostatnich 3 kilometrach. Próbowałem walczyć o zwycięstwo, ale prawie się przewróciłem na wirażu. Chciałem wygrać, ale mam koszulkę i jestem szczęśliwy

– tłumaczył.

Trzynasty kolarz ubiegłorocznej Vuelty wydaje się być w niezłej formie na starcie wyścigu. Dlatego jeśli jego zespołowi koledzy zmobilizują się do wspólnej pracy na rzecz nowego lidera, obrona różowej koszulki do niedzielnego etapu nie jest mrzonką, ale całkiem realnym planem. Dwukrotny podjazd na Blockhaus powie nam coś więcej o pełnym potencjale Hiszpana w “Corsa Rosa”.

Na koniec warto dodać, że do pracy w szeregach Trek-Segafredo na Giro powrócił dyrektor sportowy Jarosław Popowicz. Dzisiejszy sukces to także dzieło Ukraińca, który w ostatnich tygodniach wspierał walczących z rosyjską agresją rodaków.



Jeśli znalazłeś w artykule błąd lub literówkę prosimy, daj nam o tym znać zaznaczając błędny fragment tekstu i używając skrótu klawiszy Ctrl+Enter.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTrevor Clevenot pozostanie w Jastrzębskim Węglu w następnym sezonie
Następny artykułPoważne osłabienie Aluron CMC Warty Zawiercie. Kontuzja Urosa Kovacevica (WIDEO)