A A+ A++

Zapowiedź 9. etapu Giro d’Italia 2022. 15 maja (niedziela): Isernia – Blockhaus (191 km ★★★★★).

Etap w trzech zdaniach

Apenińska przygoda na zwieńczenie pierwszego tygodnia. 191 kilometrów z pięcioma premiami górskimi i 5000 metrów przewyższenia to teatr z najwyższej półki, z punktem kulminacyjnym zwieńczonym okazją do popisania się talentem i rozprawienia z konkurentami. Pytanie tylko, który z aktorów zagra głównego bohatera, a który zapomni tekstu.

Briefing przed startem

Etap rozpocznie się w Isernii, w regionie Molise, w mieście zbudowanym przez Rzymian w III wieku p.n.e., co do dziś widać w centrum. Na miejscu rzymskiej świątyni w XIV wieku postawiono katedrę, nieopodal znajduje się kościół, którego powstanie datowane jest na XII wiek, a także fontanna zbudowana z materiałów stosowanych przez Rzymian. 

Od razu po starcie do pokonania są trzy podjazdy, jeden po drugim, które z całą pewnością wpłyną na skład ucieczki.

Łagodnym otwarciem będzie Valico del Macerone, długa na ponad 3 kilometry wspinaczka o średnim nachyleniu ponad 5%, ciekawiej powinno za to zrobić się na Rionero Sannitico. Tu oficjalnie na 10 kilometrach średnia stromizna to 6%, jednak jest ono zaniżone 1500-metrowym płaskim odcinkiem. W rzeczywistości, z wyjątkiem tego momentu, droga cały czas prowadzi po nachyleniu w okolicach 8-10%. Na zakończenie czeka Roccaraso, znacząca stacja narciarska, gdzie dwa lata temu etap wygrał Ruben Guerreiro. Ta wspinaczka jest bardzo nieregularna, łatwiejsze momenty przeplatane są solidną stromizną.

Przez te początkowe trudności w skład ucieczki powinni wejść przede wszystkim mocni górale. Ciekawostką jest również fakt, że te trzy podjazdy pojawiły się również na trasie pierwszego w historii Giro d’Italia, w 1909 roku. Pokonywane były w odmiennej kolejności niż w tegorocznej edycji, na niemal 243-kilometrowej trasie z Chieti do Neapolu.

Po kilkunastu płaskich kilometrach zawodnicy zaczną delikatnie zjeżdżać, przez Fara San Martino, trafiając w końcu do Guardiagrele, gdzie w przeszłości, na szczycie stromej ściany, kończyły się etapy Tirreno-Adriatico. W Filetto, gdzie stoi pochodzące z XIV wieku sanktuarium maryjne, czeka pierwsza lotna premia, zaś kilka kilometrów dalej kolarze zawrócą i obiorą kurs na masyw Maiella, kręcąc w dolinie rzeki Foro. Tu pojawi się wieś Fara Filiorum Petri, sięgająca czasów Longobardów. W styczniu odbywa się tu festiwal, podczas którego palone są wysokie na kilkanaście metrów wiązanki trzciny.

Po dojechaniu do Maielli zawodnicy rozpoczną trudny podjazd pod Passo Lanciano, od strony północnej. Ten 10-kilometrowy podjazd można podzielić na dwie części – w pierwszej, trzykilometrowej, nachylenie ciągle będzie oscylować w okolicach 9-10%, a w pewnym momencie osiągnie nawet 14%. Peleton z pewnością zostanie przerzedzony, a kolejne 7 kilometrów, przy średniej stromiźnie 7%, pozwoli na jeszcze większą izolację faworytów. Na przełęczy zawodnicy celujący w klasyfikację generalną powinni raczej jechać razem, choć już w znacznie mniejszej grupie. 

Zjazd z przełęczy jest niełatwy – im dalej, tym więcej zakrętów, a ponadto droga jest stroma, ze średnim spadkiem około -8%. Przez Lettomanoppello kolarze dojadą do Scafy, gdzie rozpoczną finałowy podjazd. 

Blockhaus na trasie Giro d’Italia jako miasto etapowe figuruje po raz ósmy – wcześniej obecny był w 1967 (Eddy Merckx), 1968 (Franco Bodrero), 1972 (Jose Manuel Fuente), 1984 (Moreno Argentin), 2009 (Franco Pellizotti) i 2017 roku (Nairo Quintana).

Pierwsze trzy i pół kilometra są stosunkowo łagodne, z nachyleniem 6-7%, lecz potem zawodnikom przyjdzie się zmagać ze stromizną około 9-10% aż do mety, gdyż droga nie ustępuje nawet na moment. Powinno to rozerwać grupę faworytów, a jeżeli znajdzie się ktoś mocny i chętny do pójścia na całość, mogą powstać zauważalne różnice. 

trasa 9. etapu Giro d'Italia 2022

Niemal pewna jest tutaj walka liderów, lecz biorąc pod uwagę fakt, że jedyną istotną górą, z którą się dotąd zmagali, była Etna, trudno wskazać, kto jest w optymalnej górskiej formie. We wtorek na końcowych metrach stawkę rozbić chciał Richard Carapaz (Ineos Grenadiers), celujący w drugi sukces na Giro d’Italia. Jak dotąd dobrą dyspozycję pokazał również zwycięzca czasówki w Budapeszcie, Simon Yates (BikeExchange-Jayco).

Do grona pretendentów należą również m.in. Pello Bilbao (Bahrain Victorious), João Almeida (UAE Team Emirates), Wilco Kelderman (Bora-hansgrohe), Romain Bardet (Team DSM), Mikel Landa (Bahrain Victorious), Hugh Carthy (EF Education-EasyPost) czy Emanuel Buchmann i Jai Hindley (Bora-hansgrohe).

Premie górskie:
Valico del Macerone (4,2 km – 186,8 km przed metą; 3,5 km; 5,4%, maks. 9%, kat. 3)
Rionero Sannitico (17,8 km – 173,2 km przed metą; 10,1 km; 6%, maks. 10%, kat. 2)
Roccaraso (37,6 km – 153,4 km przed metą; 7,7 km; 6%, maks. 10%, kat. 2)
Passo Lanciano (147,7 km – 43,3 km przed metą; 10,3 km; 7,6%, maks. 14%, kat. 1)

Passo Lanciano

Blockhaus (meta; 13,6 km; 8,4%, maks. 14%, kat. 1)

Blockhaus

Lotne premie:
Filetto (103,5 km – 87,5 km przed metą)
Roccamorice (177,5 km – 13,5 km przed metą)

Start honorowy do etapu o godz. 11:35, start ostry – 11:45 po 3,4-kilometrowym odcinku neutralnym. Planowany finisz: 16:53-17:36.

mapki i profile: RCS Sport

Jeśli znalazłeś w artykule błąd lub literówkę prosimy, daj nam o tym znać zaznaczając błędny fragment tekstu i używając skrótu klawiszy Ctrl+Enter.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSzpaku: “Pytasz mnie czemu z Young Multim nagrywam tracki”
Następny artykułTomaszowskie Klasyki nie tylko dla dzieci