Zapowiedź 21. etapu Giro d’Italia 2022. 29 maja (niedziela): Werona – Werona (17,4 km ★★★☆☆; jazda indywidualna na czas).
Etap w trzech zdaniach
Zakończeniem trzytygodniowej zabawy na Półwyspie Apenińskim będzie jazda indywidualna na czas po ulicach miasta Romea i Julii. 17-kilometrowa próba prowadzi po krętych ulicach i podjeździe, przez co nie powinna sprzyjać typowym klasykowcom. Tu ustawiona zostanie końcowa klasyfikacja wyścigu.
Briefing przed startem
Werona ugości ostatni etap Giro d’Italia po raz piąty w historii – wcześniej “Corsa Rosa” kończyła się tu w 1981, 1984, 2010 i 2019. Za każdym razem ten odcinek był jazdą indywidualną na czas. W 1981 i 1984 roku organizatorzy przygotowali 42-kilometrową trasę z Soave do Werony, na której wygrywali kolejno Knut Knudsen i Francesco Moser, zaś w 2010 i 2019 roku kolarze kręcili po ulicach samego miasta, zahaczając również o podjazd pod Torricelle. Na tych dwóch trasach wygrywali Gustav Larsson i Chad Haga.
Trasy dwóch etapów w XXI wieku różniły się przede wszystkim miejskim odcinkiem – w 2010 roku zawodnicy zaczynali i kończyli ściganie przy werońskiej arenie, zaś dziewięć lat później start przeniesiono w okolice werońskich targów.
W tym roku trasa jest bardziej podobna do tej sprzed trzech lat, gdy pokonanie 17-kilometrowego dystansu zajęło Hadze 22 minuty i 7 sekund. W porównaniu do tej próby organizatorzy nieco przedłużyli podjazd pod Torricelle i nazwali go Torricella Massimilian, a po zjeździe poprowadzili zawodników nie miejskimi uliczkami, a wzdłuż płynącej przez miasto Adygi.
Po zjeździe z rampy startowej kolarzy czeka zatem pięciokilometrowy i szczególnie kręty miejski odcinek. Rozpędzić się można tylko na otwierającym ściganie 1700-metrowym prostym odcinku w kierunku bramy miejskiej, Porta Nuova – potem zawodników czeka jedenaście zakrętów, początkowo jeden po drugim, potem bardziej oddalonych od siebie.
Kolejną częścią jest ostatni podjazd na tegorocznym Giro d’Italia, Torricella Massimilian. 4,6 kilometra o średnim nachyleniu 5,1% może sprawić, że do walki wmieszają się czasowcy niedysponujący dynamicznym przyspieszeniem, a także faworyci – w końcu pięć kilometrów to niemal jedna trzecia całego etapu. Kluczowy też będzie czterokilometrowy zjazd. Początkowo jest dość prosty, w końcówce jednak czeka kilka łuków i cztery nawroty.
Stąd do mety zostanie 3500 metrów, głównie po miejskich ulicach. Ten odcinek jest nieco mniej kręty i pozwoli się nieco rozpędzić, zwłaszcza, iż trasa pozbawiona jest szczególnie niebezpiecznych miejsc. Po przekroczeniu brukowanego Mostu Zwycięstwa kolarze wjadą do starszej, ogólnie brukowanej części miasta. Ostatnim zakrętem będzie łuk rozpoczynający się około 1200 metrów przed metą, wprowadzający na 400-metrową końcową prostą. Meta znajdzie się na Piazza Bra, przed werońską Areną, na którą kolarze wjadą po ukończeniu ścigania.
Kto może pokusić się o wygranie etapu? Specjalistów w jeździe na czas nie ma w peletonie wielu, ale warto zwrócić uwagę na jadących bardzo spokojnie Willa Bartę (Movistar Team) i Tobiasa Ludvigssona (Groupama-FDJ), a także Thomasa De Gendta (Lotto Soudal) i Wouta Poelsa (Bahrain Victorious).
Klasyfikacja generalna po etapie na Marmoladę jest ustawiona. Jai Hindley z rampy startowej zjedzie z przewagą 1:25 nad Richardem Carapazem i 1:51 nad Mikelem Landą. Różnice między najlepszymi zawodnikami są na tyle wyraźne, że układ podium nie powinien się zmienić, chyba że na przeszkodzie stanie choroba, defekt sprzętu lub upadek.
W pierwszej dziesiątce zmiany mogą zajść potencjalnie w walce o 5. i 9. miejsca. Jan Hirt spróbuje pokonać Pello Bilbao w walce o wynik życia, natomiast Hugh Carthy musi pojechać o 28 sekund lepiej niż Juan Pedro Lopez, aby podskoczyć w generalce.
Premie górskie:
Torricella Massimilian (9,5 km – 7,9 km przed metą; 4,6 km; 5,1%, maks. 8%, kat. 4)
mapki i profile: RCS Sport
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS