A A+ A++

Zapowiedź 5. etapu Giro d’Italia 2021. 12 maja (środa): Modena – Cattolica (177 km ★☆☆☆☆).

Niemal płaski jak stół etap, prowadzący nad Adriatyk. Kolarze przez cały dzień będą kręcić wzdłuż Via Aemilia, omijając znaczące przeszkody na odcinku, który z całą pewnością padnie łupem sprinterów.

Rywalizacja wyruszy z miasta, w którym powstała słynna Scuderia Ferrari – w Modenie. Marka ze skaczącym koniem teraz jest raczej utożsamiana z pobliskim Maranello, lecz w Modenie, łączoną z dawnym rodem d’Este, znajduje się park noszący imię Enzo Ferrariego. Do zobaczenia jest tu również pałac książęcy, dziś będący siedzibą akademii wojskowej, katedra w stylu romańskim z wysoką na 86 metrów dzwonnicą, a także starożytny Wielki Plac.

Peleton wyruszy na wschód, po kilkunastu kilometrach wpadając do Bolonii, w której Giro d’Italia rozpoczęło się dwa lata temu. Na trasie pojawi się również Imola, gdzie na torze samochodowym w ubiegłym roku we wrześniu odbyły się mistrzostwa świata, a ledwie kilka tygodni temu gościła Formuła 1. Tam zaplanowano pierwszą lotną premię.

Przewidziany jest ponadto przejazd przez Faenzę i Forli, a także miasto pochodzenia Marco Pantaniego, Cesenę. Druga lotna premia znajdzie się w Savignano sul Rubicone.

24 kilometry przed kreską kolumna dojedzie do Rimini. Tu widoczne są ślady architektury Rzymian – Łuk Augusta i most Tyberiusza. Odtąd trasa prowadzi wzdłuż Adriatyku, co może, lecz nie musi, narazić ją na podmuchy wiatru. Kilka kilometrów przed metą peleton minie drugi tor samochodowy jednego dnia – na torze w Misano Adriatico odbywa się Motocyklowe Grand Prix San Marino.

Dzień zakończy się w Cattolice, niewielkim miasteczku z XIII wieku, w którym dominuje branża turystyczna. Giro d’Italia dotąd gościło tu w 1957, 1958 i 1978 roku. Przewidywany jest sprint, choć dojazd do mety nie należy do najłatwiejszych, a szosy nie są najszersze, zwłaszcza na odcinku po mieście, począwszy zakrętem 2700 metrów przed metą. Nawet via del Prete, na której zawodnicy ukończą rywalizację, początkowo jest drogą jednokierunkową, choć zwolnione miejsca parkingowe z jej boku mogą ułatwić sytuację.

Ponadto na ostatnich trzech kilometrach czeka pięć zakrętów, mogących nieco utrudnić zadanie pociągom.

Drugi etap wskazał, którzy ze sprinterów znajdują się w dobrej dyspozycji, a zatem środowy odcinek powinien doprowadzić do podobnych konkluzji. O ponowne zwycięstwo powalczy mocny w Novarze Tim Merlier (Alpecin-Fenix), za to na lepsze rozprowadzenie liczy Fernando Gaviria (UAE Team Emirates). Giacomo Nizzolo (Qhubeka Assos) i Elia Viviani (Cofidis) w niedzielę nie byli daleko od zwycięstwa, zaś tym razem zabłysnąć będzie chciał Caleb Ewan (Lotto Soudal). Wiemy już również, kto będzie liderem oddziału sprinterskiego Jumbo-Visma – Dylan Groenewegen (Jumbo-Visma) powrót po zawieszeniu naznaczył czwartym miejscem i ewidentnie nie zapomniał, jak finiszować. 

Premie górskie:
brak

Lotne premie:
Imola (70 km – 107 km przed metą)
Savignano sul Rubicone (136 km – 41 km przed metą)

Start honorowy do etapu o godz. 13:10, start ostry – 13:20 po 5,5-kilometrowym odcinku neutralnym. Planowany finisz: 17:05-17:27

mapki i profile: RCS Sport

Jeśli znalazłeś w artykule błąd lub literówkę prosimy, daj nam o tym znać zaznaczając błędny fragment tekstu i używając skrótu klawiszy Ctrl+Enter.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPremier Morawiecki: zleciłem działania zmierzające do zakupu domu Marii Skłodowskiej-Curie
Następny artykułKilkanaście osób zmarło po szczepieniu przeciwko COVID-19? To oszustwo!