We wtorek ogłoszono, że Loeb i jego długoletni pilot Daniel Elena kończą współpracę, przynajmniej jeśli chodzi o rywalizację w cross-country. Decyzję zasugerował Prodrive, zarzucając Elenie niewystarczającą motywację oraz błędy nawigacyjne.
David Richards, szef brytyjskiej stajni, przyznał, że nazwisko nowego pilota nie jest jeszcze znane, a sam wybór nie będzie łatwy.
Wielu obserwatorów jako jednego z kandydatów zaczęło wskazywać Nicolasa Gilsoula, który tuż przed rozpoczęciem Rajdu Monte Carlo (i sezonu 2021) równie zaskakująco rozstał się z Thierry Neuville’em. Gilsoul otwarcie mówi, że kolejny etap swojej kariery może spędzić „na pustyni”. Belg pobiera lekcje u Michela Perina, doświadczonego nawigatora, który pilotował w cross-country m.in. Bruno Saby’ego, Carlosa Sainza, Naniego Romę czy Mikko Hirvonena.
39-latek z Chênée, choć jako najbliższy cel podaje Dakar 2022, przyznaje jednocześnie, że jest zbyt wcześnie, aby w słynnym maratonie usiąść o boku Loeba.
– Muszę przyznać, że przez krótko był to plan A – powiedział Gilsoul pytany przez dziennik La Dernière Heure. – Rozmawiałem z Sebem, ale, niestety, to nie będę ja. Moment nie jest odpowiedni.
– Lubię wyzwania i dokładnie wiem, czego chcę, ale nie mam żadnego doświadczenia w cross-country.
Zdaniem belgijskiej prasy rozważane są kandydatury Alexandre’a Winocq (w tym roku pilotował Naniego Romę w drugim BRX Hunterze – piąta pozycja) oraz Jean-Paul Cottret, który szesnaście razy startował w Dakarze ze Stephanem Peterhanselem i wygrał siedem edycji.
akcje
komentarze
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS