Gilbert i Marcin wyjechali do Stanów Zjednoczonych i za sprawą surogatki zostali ojcami trojaczków. Chcą, żeby dzieci miały także polskie obywatelstwo, ale urząd nie chce dać im numerów PESEL.
Michał Gilbert Lach pochodzi z Żywca. – Zawsze byłem ambitny, chciałem realizować wielkie cele. Miałem 16 lat, gdy wyprowadziłem się na Śląsk. Potem wróciłem, ale tylko na chwilę, i znowu wyjechałem, do Warszawy – mówi.
Gilbert zawodowo związany jest ze światem mody, jest twórcą marki BOHOBOCO PERFUME, tworzone przez niego zapachy kupić można w butikach w kilkudziesięciu krajów świata. Układa mu się także w życiu prywatnym. Poznał Marcina, zakochał się. – Gdy przyszła pandemia COVID-19, zawodowo zaczęły się trudniejsze czasy. Otwarły się za to przede mną drzwi do realizowania prywatnych marzeń. Razem z Marcinem marzyliśmy o dzieciach, ale w Polsce to były marzenia z rodzaju niemożliwych do spełnienia – opowiada Gilbert. – Chciałem zostać tatą, czułem pustkę – dodaje.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS