A A+ A++

Oba kluby radziły sobie ostatnio w kratkę, ale walczyły o zgoła inne cele. Pogoń mogła wskoczyć przynajmniej na jakiś czas na podium i przybliżyć się do awansu do europejskich pucharów. Piast natomiast wciąż nie jest pewny utrzymania w Ekstraklasie. Przed tą kolejką miał tylko trzy punkty przewagi nad strefą spadkową. I w końcu oba zespoły przystępowały do tej kolejki w dobrych nastrojach – Pogoń przed tygodniem zmiażdżyła Ruch Chorzów 5:0, a Piast wygrał arcyważny mecz z Zagłębiem Lubin 0:2.

Zobacz wideo
Adam Małysz szczerze o pomocy specjalistów: To już nie jest wstyd

Faworytami byli gospodarze ze Szczecina, ale bardzo szybko i brutalnie zostali sprowadzeni na ziemię. Pierwszą groźną akcję w 5. minucie stworzyli sobie szczecinianie (strzał głową Gamboy obronił Plach), ale w 11. minucie zostali zupełnie zaskoczeni. Piast bardzo dobrze rozegrał aut na wysokości pola karnego. Piłkę głową zgrał zupełnie niepilnowany Jorge Felix, a na piątym metrze wyskoczył do niej Tomas Huk i znakomicie umieścił ją w siatce. W tej sytuacji zupełnie zawiedli obrońcy Pogoni, którzy byli daleko zarówno od Felixa, jak i od Huka.

Minęło raptem 10 minut i obrońcy Pogoni zachowali się katastrofalnie po raz kolejny. Z prawej strony piłkę dostał Pyrka i dograł do środka do Jorge Felixa. Ten uderzył z 18 metrów i trafił do bramki! Wokół niego było czterech zawodników Pogoni, ale zostawili mu mnóstwo miejsca i Hiszpan nie miał problemów, żeby czysto i celnie uderzyć na bramkę. Zrobiło się 2:0 dla Piasta. W 29. minucie piłka znalazła się w bramce Pogoni po raz trzeci za sprawą Szczepańskiego, ale ten gol nie został uznany, bo zawodnik Piasta był na ewidentnym spalonym.

Pogoń ruszyła od odrabiania strat. I mogła je odrobić jeszcze przed przerwą, ale skuteczności zabrakło Kamilowi Grosickiemu. Chwilę po nieuznanym golu Szczepańskiego Grosicki wpadł w pole karne z prawej strony i uderzył. Płasko, mocno, obok bramkarza i, niestety dla “Portowców”, również obok słupka. Natomiast w 37. minucie złamał akcję z prawej flanki do środka i uderzył z około 18 metrów, ale piłkę odbił Plach. Ostatnie słowo należało w tej połowie do Piasta. W 45. minucie z 12 metrów uderzał Felix, ale przeniósł piłkę nad bramką. Do przerwy było 2:0 dla Piasta.

Dramat Grosickiego. Zmarnował rzut karny. Pogoń przegrała z Piastem

W drugiej połowie kibice Pogoni mogli tylko się frustrować kiedy patrzyli, jak ich zawodnicy próbują odwrócić losy meczu. Zabrakło klarownych sytuacji. Piast dobrze się bronił. Mało tego – w 75. minucie mógł pogrążyć gospodarzy, ale Ameyaw z pięciu metrów w uderzył nad poprzeczką.

Gorąco zrobiło się w 86. minucie. Po starciu z dwoma piłkarzami Piasta w polu karnym padł zawodnik Pogoni, Wahlqvist. Sędzia Paweł Raczkowski nie pokazał w pierwszej chwili na “wapno”, ale zainterweniowali sędziowie VAR. Po analizie arbiter zdecydował się podyktować rzut karny dla Pogoni. Do piłki podbiegł Grosicki i… uderzył obok słupka.

A jakby emocji było mało, to kilkadziesiąt sekund później Pogoń trafiła do bramki! Tym razem strzał z okolic 11. metra okazał się skuteczny, choć nie był to rzut karny. Po dograniu Grosickiego piłkę w siatce umieścił Koulouris. Ale to nie był dzień Pogoni. Bo po analizie VAR bramka nie została uznana! Okazało się, że wcześniej Grosicki był na spalonym.

Wynik nie uległ więc ostatecznie zmianie. Pogoń przegrała 0:2 i została na piątym miejscu. Ma punkt straty do trzeciego Lecha Poznań, który będzie jeszcze grał swój mecz w tej kolejce. Piast za to wskoczył na 10. miejsce i ma już sześć punktów przewagi nad strefą spadkową.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMichelangelo. Mozaika na podstawie rzeźby Michała Anioła.
Następny artykułУдар па Смаленшчыне мог быць спробаю парушыць нафтавую лагістыку паміж Беларуссю і Расеяй