A A+ A++

fot. Jastrzębski Węgiel

W sobotę rozpoczęła się najważniejsza część turnieju Giganci Siatkówki. W pierwszym dniu rywalizacji Jastrzębski Węgiel zmierzył się z Galatasaray Stambuł, a PGE Skra Bełchatów z Fenerbahce Stambuł. Obaj przedstawiciele PlusLigi triumfowali bez straty seta, choć bełchatowianie w sobotę zaprezentowali się jeszcze w mocno okrojonym składzie. 

Początek spotkania stał pod znakiem walki punkt za punkt (6:5), potem to mistrzowie Polski odskoczyli (8:5). Mieli jednak problem z wyprowadzeniem ataku, kontrę wykorzystał Subasi i to goście z Turcji byli o oczko lepsi (9:8). Obie ekipy grały krótkimi zrywami, po błędzie Galatasaray to jastrzębianie mieli dwa punkty więcej (12:10). Żadna z drużyn nie była w stanie odskoczyć (15:15), pojedynczy blok mniej skutecznego w ofensywie Tomasza Fornala dał jego ekipie dwa oczka przewagi, dołożył on do tego trudne serwisy (23:19). Tej przewagi jastrzębianie nie wypuścili z rąk, triumfując 25:20.


Kontra Trevora Clevenot już na początku dała jego nowej drużynie dwupunktowe prowadzenie, ale to nie zdeprymowało tureckiej ekipy, która po ofiarnej obronie zapunktowała w kontrze (6:6). Wraz z biegiem czasu podopieczni Andrei Gardiniego zaczęli lepiej radzić sobie w polu zagrywki, blok dołożył Benjamin Toniutti (16:11). Świetną i pełną widowiskowych obron akcję skończył Stephen Boyer (221:15). Jastrzębski Węgiel nie wypuścił już swojej inicjatywy, kończąc tę odsłonę asem Fornala.

Już na początku kolejnej partii zagrywka Jakuba Macyry dała mistrzom Polski prowadzenie 3:1, ale kiedy Boyer został zablokowany przez Emre Savasa, był remis po 5. Nikt nie potrafił zbudować sobie solidnej zaliczki, dopiero blok jastrzębian i błąd w ofensywie Subasiego pozwolił ekipie ze Śląska odskoczyć (13:10). Subasi zrehabilitował się dwoma oczkami bezpośrednio z pola zagrywki (13:13) i walka znów się wyrównała (16:16). Savas zablokował atak z piłki przechodzącej Fornala, ale ten chwilę potem odwdzięczył się kontrą na lewym skrzydle (21:19). Turcy nie wykorzystali swoich szans na remis (21:23) i chwilę potem blok Dawida Dryi doprowadził do piłki meczowej. Pierwszą z nich obronił Maurice Torres (22:24), jednak potem z lewego skrzydła mocnym atakiem spotkanie skończył Rafał Szymura.

Jastrzębski Węgiel – Galatasaray Stambuł 3:0
(25:20, 25:16, 25:22)

Składy zespołów:
JW: Toniutti (1), Boyer (14), Wiśniewski (2), Gladyr (5), Clevenot (7), Fornal (14), Popiwczak (libero) oraz Dryja (4), Hadrava (1), Hasanli, Szymura (5) i Macyra (2)
Galatasaray: Savas (7), Subasi (9), Capkinoglu, Yenipazar (1), Torres (12), Sedlacek (11), Hatipoglu (libero) oraz Yonet, Kalayci, Ulu (1) i Cakir (libero)


Dobre zagrywki bełchatowian pozwoliły im uzyskać zaliczkę już na początku spotkania (8:4), do tego doszedł całkiem widowiskowy blok na Olivie (12:6). Kolejne trudne serwisy dołożył Dick Kooy i przewaga PGE Skry rosła (17:9). W końcówce straty Fenerbahce zmniejszył co prawda Yacine Louati, ale jego błąd przekroczenia linii dał piłkę setową ekipie z Bełchatowa (24:17).  W jednym ustawieniu straciła ona jeszcze kilka oczek z rzędu (24:22) i dopiero akcja Kooya z VI strefy zakończyła zmagania w tej odsłonie.

Po początkowej grze punkt za punkt, potem inicjatywę zaczęli przejmować podopieczni Daniela Castellaniego. Słabszy moment w ataku miał Damian Schulz (6:9). Bełchatowianie ponownie zaczęli polować na Olivę w przyjęciu i kiedy Kubańczyk nie przyjął floata Karola Kłosa, na tablicy wyników był remis po 11. Na tym siatkarze z PlusLigi nie poprzestali, zbudowali sobie solidne prowadzenie (20:16). Mikołaj Sawicki dołożył punkt z pola serwisowego (23:18), a tym samym elementem seta zakończył Kłos.

W pierwszej części trzeciego seta żadna z drużyn nie była w stanie przejąć inicjatywy. Przy zagrywkach Emre Batura turecki zespół odskoczył (12:9), ale siatkarze z Bełchatowa mozolnie zaczęli odrabiać straty. Swoje na lewym skrzydle robił Sawicki (14:15) i jego zespół zaczął grać skuteczniej, co pozwoliło doprowadzić do remisu, a po trudnej zagrywce Sawickiego Skra była trzy oczka z przodu. Nie utrzymała jednak swojego prowadzenia, goście z Turcji doprowadzili do remisu, kontra Gurbuza dała wynik 23:22 na ich korzyść. O wyniku tej partii miała zadecydować gra na przewagi (24:24), ważną piłkę skończył Damian Schulz (25:24), ale potem wpadł w siatkę. To on jednak w kluczowym momencie popisał się skrótem z pola zagrywki, który dał końcowy triumf bełchatowianom.

PGE Skra Bełchatów – Fenerbahce Stambuł 3:0
(25:22, 25:19, 28:26)

Składy zespołów:
Skra: Kłos (6), Schulz (12), Kooy (19), Mitić (1), Sawicki (14), Adamczyk (6), Piechocki (libero) oraz Milczarek (libero)
Fenerbahce: Louati (7), Seyed (2), Oliva (2), Sikar (5), Toy (5), Yatgin (1), Yesilbudak (libero) oraz Gurbuz (11), Tumer (5), Unver, Mert (libero), Batur (1), Erden (2), Kaya (3) i Stanicki

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNetflix ujawnił datę premiery Arcane – serialu opartego na League of Legends
Następny artykułPKO BP Ekstraklasa: Raków pokonał Legię w Warszawie! Czwarta porażka mistrzów