A A+ A++

Gerard Makosz z drugiego sezonu “Sanatorium miłości” był jednym z bohaterów, który cieszył się największą sympatią fanów. Mężczyzna nie tylko rozkochał w sobie telewidzów, ale również kilka pań w Ustroniu. Po programie ulokował swoje uczucia w Iwonie Mazurkiewicz, która nie odstępowała go nawet na krok. Pod koniec października 2020 r. zakochani stanęli przed poważną próbą. Gerard poważnie zachorował.

– Pojawiła się wysoka gorączka 39,8, 40 stopni i trudności z oddychaniem, pot lejący się strumieniami tak, że trzeba było co pół godziny zmieniać koszulkę. Ja też miałam w tym czasie gorączkę, ale mniejszą i chorowałam tylko dwa dni, a Gerard zupełnie opadł z sił. Pierwsza myśl – koronawirus, ale nawet nie mieliśmy czasu na testy, trzeba było działać – mówiła Mazurkiewicz serwisowi pomponik.pl.

Iwona z “Sanatorium miłości” jest najweselszą kuracjuszką. Życie mocno ją doświadczyło

Lekarz stwierdził poważne zmiany w jego płucach. 80-latek musiał przyjmować leki i być podłączony do koncentratora tlenu przez całą dobę. Na szczęście terapia pomogła i już pod koniec października Gerard zaczął samodzielnie oddychać.

W sieci pojawił się filmik z bohaterem “Sanatorium miłości”, który leżąc w łóżku, pozdrawiał fanów. – Myślę, że wszystko jest teraz na dobrej drodze. I że ta trudna, niepewna sytuacja została już opanowana – mówiła Iwona.

– Teraz małymi kroczkami będziemy wzmacniać Gerarda ciało i oddychanie. Ćwiczymy codziennie – zdradziła partnerka 80-latka, który na koniec dodał: – Całuję was wszystkich, całuję.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułBadanie piersi ratuje życie. Kampania informacyjna Ministerstwa Zdrowia.
Następny artykułKoszykówka: MKKS Rybnik przegrał w Bytomiu