A A+ A++

Czytaj więcej

Indie wracają do rosyjskiej ropy, ale jest warunek

Energetyczne wizje rządzących

Minister ds. ropy naftowej Indii Hardeep Singh Puri został niedawno wybrany na kolejną kadencję. Obserwatorzy rynku i analitycy oczekują od niego kontynuacji polityki dywersyfikacji dostaw ropy, by zapewnić krajowi przystępną cenowo energię. Przed wojną w Ukrainie ponad 60 proc. importowanej do Indii ropy pochodziło z Bliskiego Wschodu, reszta – z Ameryki Północnej, Afryki Zachodniej i Ameryki Łacińskiej. Rosja była marginalnym dostawcą, w 2019 r. jej udział stanowił 5 proc. całości importu. W ciągu czterech lat sytuacja zmieniła się diametralnie, w 2023 r. udział Rosji wzrósł do 40 proc. Puri podkreślał, że dzięki zakupom z Rosji udało się złagodzić presję ze strony pozostałych dostawców, co przełożyło się na utrzymanie przystępnych cen paliw na lokalnym rynku.

Indie zapowiadają, że będą też rozwijać własną produkcję. Minister ds. ropy naftowej Izwracał uwagę, że obecnie eksplorowane jest tylko 10 proc. obszaru basenu sedymentacyjnego z zasobami węglowodorów. I zapowiedział, że w tym roku udział ten wzrośnie do 16 proc., po rozstrzygnięciu kolejnych rund licencyjnych. Jednak na przestrzeni ostatniej dekady wydobycie nieznacznie spadło – o ponad 1 proc. Krajowa produkcja zaspokajała zaledwie 13 proc. lokalnych potrzeb, wynosząc około 700 tys. baryłek dziennie. Puri zapewnia, że trend zmieni się w końcu na wzrostowy. Ale Międzynarodowa Agencja Energii nie podziela jego optymizmu. Uważa, że produkcja ropy w Indiach będzie nadal spadać, do 540 tys. baryłek dziennie w 2030 r.

Strategia rządowa Indii zakłada też rozwój zielonych inicjatyw. Do połowy tego roku moc OZE w Indiach wynosiła 195 GW, z czego 44 proc. pochodzi z energii słonecznej. Z raportu firmy JMK Research wynika, że w ciągu kolejnych czterech-pięciu lat do użytku oddane mają zostać kolejne projekty o mocy ponad 110 GW. Planowane jest zwiększenie w miksie energetycznym udziału gazu ziemnego jako paliwa mniej emisyjnego. Celem jest dojście do 15 proc. w 2030 r. z prawie 9 proc. obecnie.

Etyka? Polityka rządzi się swoimi prawami

Znany reportażysta i dziennikarz Tygodnika Powszechnego Wojciech Jagielski w wywiadzie udzielonym PAP podkreślał, że Zachód powinien patrzeć na sytuację na świecie z lotu ptaka. Popełnia bowiem wiele błędów, przedstawiając swoje oczekiwania i katalog wartości, które ogłasza jako uniwersalne. Zachodni punkt widzenia ma się nijak do tego, jak widzą choćby problem wojny na Ukrainie dalekie kraje. Na pytanie, czy rozumieją tam komunikaty o łamaniu praw człowieka w Ukrainie, o ludzkich tragediach i rosyjskim imperializmie, odpowiada: „Rozumieją, dlaczego nie. Ale niekoniecznie podzielają”. O imperialnej Rosji mówi: „Dla nas to coś, co wpisane jest w naszą historię. Uczymy się tego w szkołach. Ale już Włochy z imperialną Rosją nie miały styczności, a Indiom czy Chinom imperialistyczna Rosja nie wydaje się zagrożeniem, bo kraje te żadnej krzywdy ze strony Rosji nie doznały”. I dodaje, że w Afryce na przykład imperializm kojarzy się z imperializmem francuskim, hiszpańskim czy brytyjskim. Zachód powinien zabiegać o pozyskiwanie nowych sojuszników. Ale by zostać wysłuchanym, powinien zejść z pełnego wyższości tonu i zrozumieć, że nie jest centrum świata.

Indie, podobnie jak Chiny, handlują z Rosją, nie zwracając uwagi na sytuację geo … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułAktualizacja Google: wpływ na działania SEO i content marketingowe
Następny artykułKraj. Pijany wujek rowerem przyjechał po nietrzeźwego 16-letniego cyklistę. Towarzyszyła mu 14-latka, która także była nietrzeźwa