Geniusz w bmw

40-latek z powiatu żagańskiego sam wepchnął się policji w ręce.

40-latek dostał wezwanie do komisariatu w Kożuchowie. Miał tam usłyszeć zarzuty za groźby karalne. Pod komisariat podjechał swoim bmw. Jeden z policjantów widząc go za kierownicą skojarzył, że mężczyzna ma zakaz prowadzenia pojazdów.

Po sprawdzeniu w policyjnej bazie okazało się, że ma aż dwa zakazy.

Policjanci zauważyli też, że dziwnie się zachowuje.

– Był bardzo pobudzony i miał powiększone źrenice. Została mu pobrana krew do badania na zawartość narkotyków, ale sam przyznał się, że kierował pod ich wpływem – mówi Justyna Sęczkowska, rzecznik nowosolskiej policji.

Policjanci skontrolowali także dokumenty. Okazało się, że bmw nie miało ubezpieczenia OC i przeglądu technicznego.

– Przyszedł po zarzuty do jednej sprawy, a od razu został przesłuchany do kolejnej – mówi Ewa Rotaska, szefowa komisariatu w Kożuchowie. – Dziwię się tylko, że nie poprosił kobiety, która z nim przyjechała, żeby prowadziła. Zwłaszcza, że miała uprawnienia do kierowania. To jest chyba szczyt bezczelności i braku poszanowania prawa – mówi komendant.

40-latek nie trafił do aresztu. Będzie miał kolejną sprawę w sądzie.