Kamil Stoch w środowy wieczór był w Bischofshofen bezkonkurencyjny, a w całej imprezie deklasował swoich rywali, wygrywając z przewagą ponad 48 punktów.
– W swojej dobrej formie on jest nie do pokonania. Mimo wszystko uważam, że za nami udany turniej. Mamy drugie miejsce i z tego należy się cieszyć. To duży sukces. Karl pokazał, że jest bardzo silny mentalnie i wykorzystał błędy rywali – zaznaczył trener Niemców, Stefan Horngacher.
– Jestem również szczęśliwy z sukcesu Kamila. To prawdziwy zwycięzca, który na to zasłużył – podkreślił były szkoleniowiec polskich skoczków.
27-letni Karl Geiger w Bischofshofen zdołał zająć drugie miejsce i przesunąć się również z czwartej na drugą pozycję w klasyfikacji generalnej TCS. – Jestem bardzo szczęśliwy, że to mi się udało. To nie był dla mnie łatwy turniej, ale udało mi się ponownie wytworzyć pozytywne napięcie, z czego się bardzo cieszę – mówił lider niemieckiej drużyny i dodał: – Gratulacje dla Kamila, wygrał w szalony sposób.
Eisenbichler określił swój występ “gównianym”
W zupełnie innym nastroju 69. Turniej Czterech Skoczni kończył inny z niemieckich faworytów tej imprezy – Markus Eisenbichler. 29-latek w Bischofshofen nawet nie awansował do drugiej serii, a swój występ określił “gównianym”.
– To przykre, ale nie raz już znajdowałem się w takiej sytuacji. Patrząc z tego punktu widzenia, ta porażka tak bardzo mnie to nie dotknie – zaznaczał z optymizmem Eisenbichler.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS