Akt oskarżenia dotyczy roku 2009. Wtedy zdaniem śledczych Andrzej B., ówczesny pracownik Departamentu Ochrony Środowiska, założył firmę, aby świadczyć usługi doradcze na rzecz prywatnych podmiotów. Miał w ten sposób zarobić “na boku” ponad 300 tys. zł, czego miał także nie wpisać do swojego oświadczenia majątkowego.
Prokuratura uważa, że marszałek Buła wiedział o wszystkim i pomimo stwierdzenia naruszenia przepisów ustawy o pracownikach samorządowych oraz poświadczenia nieprawdy w oświadczeniach majątkowych przez podległego mu pracownika nic z tym nie zrobił.
Andrzeja Buła przypomina natomiast, że działalność pracownika badały i Urząd Skarbowy w Opolu, i CBA, które nie dopatrzyły się jakichkolwiek uchybień. Sprawa trafiła w końcu do Prokuratury Okręgowej w Opolu, która po przeanalizowaniu akt sprawy również odmówiła wszczęcia śledztwa.
W oczekiwaniu na decyzję
Sytuacja się zmieniła, gdy śledztwo przejęła prokuratura w Jeleniej Górze. Postępowanie zakończyło się skierowaniem aktu oskarżenia do Sądu Rejonowego w Opolu. Przez ponad dwa miesiące nie wyznaczono jednak daty rozpoczęcia procesu. Nie wiadomo nawet, w którym sądzie sprawa będzie rozpatrywana.
– Sąd Rejonowy w Opolu złożył wniosek do Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu o rozważenie przekazania sprawy do rozpoznania Sądowi Okręgowemu w Opolu – wyjaśnia Aneta Rempalska z biura prasowego sądu okręgowego. – Z uwagi na wagę i zawiłość sprawy – dodaje, podkreślając, że decyzji sądu apelacyjnego jeszcze nie ma.
– Taki wniosek trafił do nas 4 czerwca – przyznaje sędzia Małgorzata Lamparska, rzeczniczka Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu. Dodaje też, że decyzje w takich sprawach są podejmowane zwykle bardzo szybko, można się jej spodziewać jeszcze w tym tygodniu.
Jak powstał akt oskarżenia?
Po tym, jak opolscy śledczy odmówili wszczęcia postępowania, przeanalizowali swoją decyzję i stwierdzili jednak, że postępowanie będzie prowadzone. Ale już nie w Opolu, by nikomu nie można było zarzucić bezstronności.
Sprawą zajęła się Jelenia Góra, gdzie prokuraturą kierował nominat Zbigniewa Ziobry – prokurator Marek Gołębiowski. Śledczy w Jeleniej Górze sprawą marszałka Buły zajmowali się 3,5 roku, wreszcie prokurator Gołębiewski awansował do Prokuratury Krajowej, a marszałkowi postawiono zarzuty. Zdaniem śledczych wiedział o nieprawidłowościach wobec podległego mu pracownika i nic z tym nie zrobił.
– W czasie, gdy zarzuca mi się niedopełnienie obowiązków, byłem posłem i nie miałem informacji o prowadzeniu działalności przez tego pracownika urzędu. CBA, Urząd Skarbowy w Opolu i opolska prokuratura badały jego działalność i żadna z tych państwowych instytucji nie dopatrzyła się jakichkolwiek wątpliwości – komentował akt oskarżenia marszałek Buła.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS