Kandydat wydawał pieniądze poza limitem, nie księgował wpływów i wydatków. To jest rzecz, która jest wyraźną słabością całego tego systemu – tłumaczy Jarosław Flis, socjolog, nauczyciel akademicki, publicysta, komentator polityczny. – Wierzę, że kiedyś też będzie u nas normalnie.
Jerzy Walczyk: Czy istnieje szara strefa finansowa w kampaniach wyborczych?
Jarosław Flis: Na pewno istnieje, nie mam złudzeń, tym bardziej, że nikt tego prawnie nie ściga. Wprawdzie kiedyś słyszałem o takiej próbie ścigania, która jednak skończyła się niczym. To był jasny sygnał dla wszystkich pozostałych, że specjalnie tym nie należy się przejmować. Wprawdzie przepisy kodeksu wyborczego znacznie karzą za pomyłki księgowe, gdy błędnie wpiszemy konto bankowe, przez co partie polityczne mogą stracić dotacje, ale nic tam nie ma o tym, że kogoś można ukarać, gdy jego kampania była nielegalnie finansowana. Czyli, że
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS