Gdzie jest ksiądz skazany na kary kanoniczne za pedofilię? Widziany był w Bielsku-Białej

Ksiądz Jan przebywa w odosobnieniu

W maju kara kanoniczna się kończy. Do kurii zgłosili się kolejni poszkodowani. – Przez lata szukałem tego człowieka – mówi mieszkający w Irlandii Tomasz Idzikowski, który także mówi, że był wykorzystany przez księdza Jana.

Do dramatu doszło w 1990 r. Pan Tomasz, wtedy 15-latek, wracał z wakacji spędzonych u kolegi. W autobusie z Międzybrodzia Bialskiego do Bielska-Białej poznał mężczyznę. Człowiek ten, około 40-letni, najpierw bacznie mu się przyglądał, potem usiadł obok niego. Wysiedli z autobusu razem. Mężczyzna na łące koło bielskiego osiedla zmusił go do seksu oralnego.

Kary kanoniczne to jedyna szansa na ukarania księdza Jana. Jeden z molestowanych przez niego mężczyzn zgłosił się do Prokuratury Rejonowej w Żywcu, ale sprawa została umorzona, przedawniła się.

Duchowny złamał zasady

Jak informuje kuria diecezji bielsko-żywieckiej, ksiądz Jan był widziany w jednym ze sklepów w Bielsku-Białej. Doniesienie to zostało zweryfikowane przez pracowników kurii oraz kuratora. – Ksiądz Jan W. złamał zasady jednorazowej zgody na wyjazd poza miejsce aktualnego przebywania. W związku z naruszeniem tych zasad zostaną wobec księdza wyciągnięte przewidziane prawem konsekwencje kanoniczne i poinformowana zostanie Kongregacja Nauki Wiary – informuje kuria, dodając, że osoba, z którą był widziany ksiądz Jan W., jest pełnoletnia.