– Premier Ignacy Daszyński miał już swoją ulicę w Gdyni, ale w 1953 roku zmieniono jej nazwę na ulicę Wolności, nie wiem dlaczego – mówi Marcin Strzelczyk, działacz Lewicy z Gdyni. – Uznaliśmy, że nadszedł czas, żeby na nowo upamiętnić Ignacego Daszyńskiego, bo to postać godna naśladowania także dzisiaj. Był działaczem niepodległościowym, pierwszym premierem odrodzonej Rzeczpospolitej, socjalistą, walczył o parlamentaryzm, rządy prawa, równouprawnienie, prawa pracownicze. To są tematy aktualne także dzisiaj, a dla Lewicy bardzo ważne. Uważamy, że taki człowiek powinien być wzorem, szczególnie w Gdyni, która była budowana w latach 20. ubiegłego wieku, czyli w okresie kariery premiera Daszyńskiego.
Działacze lewicy składają wniosek o nadanie imienia rondu Ignacego daszyńskiego FOT materiał prasowy
Pod wnioskiem podpisało się trzech działaczy organizacji lewicowych – Marcin Strzelczyk z Lewicy, Krzysztof Burghardt z Federacji Młodych Socjaldemokratów oraz Sławomir Januszewski ze stowarzyszenia Bryza. W czwartek złożyli go w biurze przewodniczącej Rady Miasta Gdyni Joanny Zielińskiej.
Inicjatorzy chcą, żeby imieniem Ignacego Daszyńskiego nazwać rondo, które znajduje się u zbiegu ulic Sportowej i Łużyckiej, nieopodal stacji PKM Gdynia Stadion.
Rondo przy zbiegu ulic Sportowej i Łużyckiej mat. prasowy
– To rondo nie ma żadnej nazwy, więc się idealnie nadaje – dodaje Marcin Strzelczyk. – Nie chcieliśmy zmieniać nazwy ulic, bo wiadomo, że to wiąże się z kosztami, koniecznością wymiany dowodów, pieczątek etc. A nadanie nazwy rondu nie wymaga dużych kosztów.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS