A A+ A++

To, co wyróżnia okres Bożego Narodzenia, to rozbrzmiewające kolędy śpiewane nie tylko w kościołach, ale też w domach, na ulicach i podczas okolicznościowych spotkań. „Gdy śliczna Panna” to jedna z najbardziej popularnych kolęd polskich nieznanego autora. Zarówno słowa utworu, jak i melodia pochodzą z początku XVIII wieku.

Kolędy to popularna nazwa pieśni kościelnych i domowych o Bożym Narodzeniu, których pierwotne autorstwo przypisywano św. Franciszkowi z Asyżu. Polskie słowo „kolęda” pochodzi od łacińskiego “calendae” oznaczającego w Cesarstwie Rzymskim pierwszy dzień każdego miesiąca. W naszym kraju kolędami początkowo nazywano pieśni noworoczne, składające się zawsze z trzech części, tj.: życzeń powodzenia, szczęścia i urodzaju; prośby o datek oraz podziękowania za dar noworoczny, zwany podarzą lub kolędą właśnie. Tekst takiej kolędy, pełen archaizmów językowych, został wydrukowany po raz pierwszy w 1543 r. w zbiorku Rurale Ludicium, to jest Ludycje wieśne na ten nowy rok 1544, wydanym w Krakowie przez M. Zajcewica. Od bardziej majestatycznych kolęd odróżniają się pastorałki. Jako że śpiewano je przede wszystkim podczas zabaw i spotkań sąsiedzkich, jasełek i pochodów kolędników od domu do domu, mają skoczny charakter, nie ma w nich też szczególnego miejsca na zadumę. Po raz pierwszy zostały zebrane i wydane drukiem w Krakowie przez ks. Michała Mioduszewskiego pt. Pastorałki i kolędy z melodiami z 1843 roku.

Śliczna Panienka Jezusa zrodziła

Ten utwór, podobnie śpiewany jako kołysanka tak, jak kolęda „Gdy śliczna Panna”, przesiąknięty czułością i ckliwością, nawiązuje do macierzyństwa Maryi. Pieśń ta była jedną z najpopularniejszych klasztornych kolęd, czego dowodzi fakt, że figuruje we wszystkich niemal rękopisach. O ile warianty tekstu są w tych zapisach minimalne, to melodia w każdym z klasztorów była inna. Z XVIII-wiecznych zbiorów drukowanych zamieścił ją jedynie Szlichtyn w Kantyczkach z 1767 (i 1785) r. w dziale „pieśni nowych”. Liczy ona u niego 7 zwrotek, podczas gdy w zapisach klasztornych i u Mioduszewskiego ma od 15 do 17. W kantyczce Chybińskiego, gdzie figuruje bez melodii, nosi ona tytuł Siano najdelikatniejsze. Obecnie jest niemal zapomniany, ponieważ dużo bardziej popularna jest podobna w przekazie kolęda zatytułowana „Jezus Malusieńki”, która podana przez Mioduszewskiego w Pastorałkach i kolędach z 1843 r. nieznacznie różni się od wersji śpiewanej współcześnie, którą podajemy dla porównania. Melodię przekazują rękopisy karmelitańskie: kantyczka Chybińskiego oraz rękopis z biblioteki klasztornej (sygn. 95), a także jeden z rękopisów franciszkanek z I poł. XVIII w. Słów utworu nie podają XVIII-wieczne zbiory drukowane. Zamieszczają je tylko niektóre rękopisy: Biblioteki Jagiellońskiej (3639 i 3640) oraz staniątecki z 1754 r. (Gąsiorowskiej). Kolęda nosi tam tytuł Kommizeracyja, a tekst liczy 12–13 zwrotek, przy czym dalsze strofy tracą charakter epicki, przechodząc do adoracyjnych rozważań.

Śliczna Panienka Jezusa zrodziła,

w stajni powiwszy, siankiem Go nakryła.

O siano, siano, siano jak lilija,

na którym kładzie Jezusa Maryja.

Dziwna na świecie stała się odmiana,

że Nazareński Kwiat wrzucon do siana.

O siano, siano, co to tobie było,

że będąc sianem w kwiateś się zmieniło.

Lecz to dziwniejsza, że Pan, ogniem bywszy,

w siano się ukrył, siana nie spaliwszy.

O siano, siano, czemu nie gorejesz,

czemu przynajmniej Pana nie zagrzejesz.

Wynijdź królestwo światowe, do Pana,

patrz, jak król leży twój na wiązce siana.

O siano, siano, królewskie bławaty

przechodzisz w cenie, świata majestaty.

Jezus malusieńki

Jezus malusieńki leży wśród stajenki

Płacze z zimna nie dała mu matula sukienki.

Płacze z zimna nie dała mu matula sukienki.

Bo uboga była, rąbek z głowy zdjęła,

w który Dziecię owinąwszy, siankiem Je okryła

w który Dziecię owinąwszy, siankiem Je okryła

Nie ma kolebeczki, ani poduszeczki,

We żłobie Mu położyła siana pod główeczki.

We żłobie Mu położyła siana pod główeczki.

Dziecina się kwili, Matuleńka lili

w nóżki zimno, żłobek twardy, stajenka się chyli

w nóżki zimno, żłobek twardy, stajenka się chyli

Matusia truchleje, serdeczne łzy leje

O mój Synu, wola Twoja, nie moja się dzieje.

O mój Synu, wola Twoja, nie moja się dzieje.

Przestań płakać, proszę, bo żalu nie zniosę

Dosyć go mam z męki Twojej, którą w sercu noszę.

Dosyć go mam z męki Twojej, którą w sercu noszę.

Józefie stareńki, daj z ogniem fajerki

Grzać Dziecinę, sam co prędzej podpieraj stajenki.

Grzać Dziecinę, sam co prędzej podpieraj stajenki,

Pokłon oddawajmy, Bogiem go wyznajmy

To Dzieciątko ubożuchne ludziom ogłaszajmy.

To Dzieciątko ubożuchne ludziom ogłaszajmy.

Niech Go wszyscy znają, serdecznie kochają

Za tak wielkie poniżenie chwałę Mu oddają

Za tak wielkie poniżenie chwałę Mu oddają.

Źródła: Polskie kolędy i pastorałki: antologia, Kraków 1989; Cyfrowa Biblioteka Piosenki Polskiej.

M. Kowalczyk

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł“Szóstka” w Lotto. Szczęśliwiec z Łodzi wygrał niemal 8 mln zł!
Następny artykułPierwsza Polka na stanowisku litewskiego ministra sprawiedliwości