Do Sądu Okręgowego w Warszawie trafił akt oskarżenia w sprawie znieważenia prezydenta RP na jednym z serwisów społecznościowych – poinformowała w poniedziałek, 22 marca warszawska prokuratura okręgowa. Chodzi o znanego pisarza Jakuba Żulczyka. Poszło o wpis na Facebooku, w którym Żulczyk napisał: „Andrzej Duda jest debilem”, komentując w ten sposób zwlekanie przez prezydenta z gratulacjami dla Joe Bidena po wygranych wyborach w USA.
Andrzej Duda i pisarz Jakub Żulczyk, któremu prokuratura postawiła zarzut znieważenia prezydenta RP. Fot. Sławomir Kamiński, Dawid Żuchowicz / Agencja Gazeta
Politycy opozycji i komentatorzy stanęli murem za Jakubem Żulczykiem.
– Prokuratura Ziobry nie zajmuje się prezesem Orlenu, respiratorami Szumowskiego, elektrownią Ostrołęka, w której utopiono miliard złotych, tylko pisarzem – wytykała we wtorek, 23 marca przed pałacem prezydenckim posłanka Lewicy Beata Maciejewska. – Jako Lewica już 10 czerwca 2020 r. złożyliśmy projekt ustawy o wykreśleniu z Kodeksu karnego artykułu o znieważeniu głowy państwa. To nieprecyzyjne określenie, niezgodne z obecnymi normami. Politycy są narażeni na krytykę. Pan Andrzej Duda nie jest świętą krową, mimo że jest prezydentem. Jeśli panu Dudzie przeszkadza, że ktoś nazywa go debilem, powinien pozwać go do sądu z art. 212 – mówiła Maciejewska.
Posłanka Nowej Lewicy Beata Maciejewska przekonywała na konferencji przed Pałacem Prezydenckim, że z kodeksu karnego powinien zniknąć przepis o ściganiu z urzędu przez prokuraturę przestępstwa znieważenia prezydenta RP. fot. Nowa Lewica/FB
Posłanka wskazywała na artykuł o zniesławieniu ściganym nie z urzędu przez prokuraturę, lecz z oskarżenia prywatnego. – Nasz projekt wykreślenia przestępstwa znieważenia prezydenta otrzymał już numer druku. Ma opinię pozytywną, twierdzi się, że należy poddać go pod dyskusję. Apeluję więc do marszałek Elżbiety Witek o postawienie go na obradach Sejmu – mówiła Maciejewska.
Tymczasem Jakub Żulczyk nie jest jedynym, który w ostatnim czasie został oskarżony o znieważenie prezydenta RP. Identyczny zarzut prokuratura postawiła poecie, językoznawcy, wykładowcy uniwersytetu w Częstochowie prof. Bogusławowi Bierwiaczonkowi. Chodziło o jego satyryczną pieśń z okazji zakończenia pierwszej kadencji prezydenta Dudy i wyborów prezydenckich.
SZCZEGÓŁY: Szykuje się pierwszy w historii proces o znieważenie pieśnią Prezydenta RP
Niestety, za prof. Bierwiaczonkiem nikt się nie ujął. Oskarżenie nie wzruszyło polityków opozycji, nie stanęli w jego obronie. Wrzawa podniosła się teraz, gdy poszło o znanego pisarza.
Chcą likwidacji przepisu o znieważeniu prezydenta. To za to odpowie Jakub Żulczyk, który nazwał prezydenta “debilem”
Nie wiadomo, jak sąd w Częstochowie potraktuje „obelgi” prof. Bierwiaczonka. Mimo że akt oskarżenia o zniewagę prezydenta RP był w sądzie już 11 lutego, sędzia – choć został wylosowany – nie wyznaczył do tej pory terminu rozpoczęcia procesu. Według naszych nieoficjalnych ustaleń, w wydziale, do którego trafiają sprawy o najcięższym ciężarze gatunkowym: zabójstwa, działalność gangów, wielomilionowe oszustwa, sprawa Bierwiaczonka nie jest jednak priorytetem.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS