A A+ A++
Przedstawiciele Regionalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad pewnie długo pamiętać będą spotkanie z mieszkańcami Przemyśla, głównie mieszkańcami Lipowicy i ulicy Węgierskiej.

Pilotażowa prezentacja planowanej na 2029 zachodniej obwodnicy Przemyśla rozpaliła do czerwoności dyskusję w sali obrad Urzędu Miejskiego w Przemyślu. Dzień wcześniej w Muzeum Narodowym Ziemi Przemyskiej pracownicy RDDiA też się gimnastykowali, odpowiadając na pytania mieszkańców gminy Przemyśl. To była ich szósta prezentacja.

Kilka dni wcześniej spotkali się z mieszkańcami Rokietnicy, Rudołowic, Radymna i Żurawicy. Byłem tylko na dwóch ostatnich, dlatego nie będę odnosił się do wcześniejszych. Podobnie jak wszystkich uczestników prezentacji zaskoczyła mnie ogólnikowość prezentowanych rozwiązań.

Nie opuszczało mnie wrażenie, że uczestniczę w jakimiś formalnym spektaklu urządzonym po to, aby w protokołach wszystko się zgadzało. Że oto wyszliśmy do ludzi, a wy drodzy państwo to doceńcie.

Prowadzący spotkanie po pokazaniu mało czytelnych dla laika map nie mieli nic konkretnego do powiedzenia, a mieszkańcy oczekiwali konkretów, skoro na ewentualne zgłaszanie wniosków, opinii inwestorzy dali im niecałe dwa tygodnie od spotkania. Takie postawienie sprawy musiało budzić kontrowersje. Na nic się zdały wielokrotne zapewnienia o pilotażowym charakterze proponowanych rozwiązań poprowadzenia obwodnicy. Irytacja mieszkańców rosła z każda chwilą.

W końcu radny Marcin Kowalski (Wspólnie dla Przemyśla) zapytał wprost: – Czy pracownicy RDDiA są w pracy? Nie czekając na odpowiedź uznał, że są. – Skoro tak, to oczekujemy poważnego traktowania mieszkańców, bo oni tu przyszli w sprawie dobytku całego życia.

Radny zwrócił się też do jednego z prelegentów, aby przy swoich odpowiedziach nie uśmiechał się pod nosem. Zrobiło się nieprzyjemnie, ale mieszkańcy rzeczywiście bardzo negatywnie odbierali rutynowe podejście do ich problemów.

Męczyło wszystkich pytanie, po co w ogóle takie spotkania, skoro i tak ludzie gardłują na daremno. Odpowiedź przyszła szybko. Sens konsultacjom nadały błyskawicznie zawiązane przez mieszkańców Lipowicy, Węgierskiej oraz miejscowości gminy Przemyśl komitety protestacyjne.

Na pewno zdążą do 29 lipca. Już zredagowali pisma protestacyjne do RDDiA. Czy one coś dadzą? Mieszkańcy wierzą, że tak.

Decydenci w Warszawie może już podjęli decyzję, a pracowników wysyłają na spotkania pilotażowe dla podtrzymania pozorów. Może stąd ich rutyna. Może rutyna chroni przed uznaniem racji ludzi, którzy będą tracić domy, parcele, pola, często dobytek całego życia.   

            

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułJazz wymaga stałości
Następny artykułNowy wymiar piękna w Łańcucie