Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska uchylił decyzję środowiskową dla eksploatacji węgla ze złoża Imielin, który chce eksploatować PGG.
Sprawa wraca do organu pierwszej instancji – czyli katowickiej RDOŚ – do ponownego rozpatrzenia. – Nie znamy argumentów tej decyzji, czekamy na uzasadnienie. Ale jest euforia choć nie pijemy jeszcze szampana – mówi Tomasz Lamik ze Stowarzyszenia Zielony Imielin, które uczestniczy w postępowaniu dotyczącym wydania decyzji środowiskowej dla przedsięwzięcia. – Naszym zdaniem przedstawiony przez inwestora raport oddziaływania na środowisko jest niepełny i pomija wiele istotnych czynników – dodaje Lamik. Mieszkańcy Imielina są zaskoczeni wydaną decyzją – w kwietniu GDOŚ poinformował ich, że ze względu na skomplikowany charakter sprawy do 30 grudnia 2020 r. zostaje przesunięty termin rozpatrzenia odwołania w tej sprawie.
Tymczasem zawiadomienie o uchyleniu decyzji, wydanej dwa lata temu przez Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Katowicach, ukazało się w piątek biuletynie informacji publicznej GDOŚ. Uchylonej właśnie decyzji z odwołania władz miasta Imielin, nadano jednak rygor natychmiastowej wykonalności, co umożliwiło PGG starać się o koncesję – zaledwie kilka dni temu spółka PGG złożyła taki wniosek w ministerstwie klimatu. Tego ani władze gminy ani mieszkańcy nie mogą zablokować – nie są stroną postępowania.
Według Zielonego Imielina w chwili obecnej, po decyzji GDOŚ nie ma ani decyzji środowiskowej dla tego złoża ani rygoru natychmiastowej wykonalności. Minister klimatu nie może więc wydać koncesji PGG.
W ciągu dwóch lat całkowicie zmieniła się także sytuacja wobec wydobycia węgla w Polsce i samej spółki, która kilka dni temu poinformowała związki zawodowe o zwolnieniach grupowych obejmujących 300 osób. PGG ma od wielu miesięcy problemy z płatnościami.
Pod koniec września rząd ogłosił, że ostatnia kopalnia węgla kamiennego w Polsce ma zakończyć działalność w 2049 r. PGG popadła w poważne kłopoty finansowe. Czy będzie ją stać na wyłożenie 1,5 mld złotych na uruchomienie kopalni na złożu Imielin Północ? I czy w ogóle jest w stanie wyłożyć środki na taką inwestycję?
Węgiel – zgodnie z założeniami PGG – ma być wydobywany najtańszą metodą na tzw. zawał stropu dodatkowo bardzo płytko pod powierzchnią bo nawet 180 m (do 700 m). Metoda ta powoduje ogromne szkody górnicze – odkształcania terenu, obniżania jego powierzchni bo w efekcie „zawału” po wybraniu węgla, teren po prostu osiada, poza tym wydobycie ma być prowadzone tuż nad dwoma zbiornikami wody pitnej – Główny Zbiornik Wód Podziemnych Chrzanów 452 i Dziećkowice, które zaopatruje 1/3 aglomeracji górnośląskiej w wodę. Złoże, po które chce sięgnąć PGG zajmuje powierzchnię ok. 13,5 km, czyli aż 48 proc. powierzchni 9-tysięcznego Imielina. Pole wydobywcze obejmuje także część sąsiednich Mysłowic (dzielnica Kosztowy) i Jaworzna (wschodnie krańce złoża).
fot. Przemysław Zdziechiewicz
Wady tego złoża to m.in. duże zasiarczenie części pokładów i szereg uskoków, które mogą znacznie podwyższyć koszty wydobycia. Według Zielonego Imielina inwestor nie przeanalizował również sytuacji hydrogeologicznej kopalni, która może być zalewana. Przewidywany koszt eksploatacji to 27 lat ze średnim wydobyciem 2,4-2,7 mln ton, maksymalnie do 4,5 mln ton. Zgodnie z podpisanym we wrześn … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS