A A+ A++

Pamiętacie jeszcze zegary ścienne? Pewnie przychodzą wam teraz na myśl tzw. kukułki i wnętrza mieszkań dziadków oglądane na 100-letnich zdjęciach. Innym kojarzą się z bezosobowymi urządzeniami, odmierzającymi ile nam jeszcze zostało czasu pracy w biurze. Czy zatem w obecnych czasach zegar ścienny ma rację bytu? Czy może jeszcze stać się czymś wyjątkowym?

Polscy i szwajcarscy entuzjaści, którzy – z pozoru wbrew trendom – otworzyli w Gdańsku manufakturę czasomierzy, twierdzą, że jak najbardziej. Szansą dla nich jest fakt, że otacza nas coraz więcej eleganckich miejsc. – Wyobraźmy sobie taką sytuację: jesteśmy na ważnym spotkaniu biznesowym lub towarzyskim, w wytwornym miejscu. Mamy przy tym ograniczone możliwości czasowe. Czy w takiej sytuacji elegancko jest patrzeć w komórkę albo na nadgarstek? Sytuację ratuje jedynie dobrze zaprojektowany i elegancki zegar, umieszczony na ścianie – mówi Gerd Plange, szwajcarski designer, pracujący na co dzień dla firmy IWC.

– Współczesne wzornictwo przyzwyczaiło nas do wyborów konwencjonalnych, często dalekich od indywidualizmu – dodaje Elżbieta Joanna Żurek, założycielka szwajcarsko-gdańskiej manufaktury zegarów Geroy, życie zawodowe dzieląca pomiędzy Trójmiasto i Zurych. – Mimo bogatej, jak się pozornie wydaje, oferty zegarów ściennych, dostępnych obecnie na rynku, większość charakteryzuje niemal identyczna stylistyka. Królują standardowe kroje cyfr, niczym niewyróżniające się formy oraz te same wzory, powtarzane od lat. Postanowiliśmy z tym zerwać.

Tak jak w przypadku wielu projektów, także i tutaj o wszystkim zdecydował przypadek.

– Pewnego dnia stanęłam przed wyborem zakupu zegara ściennego do własnego domu i okazało się, że w sklepach oferta jest zdecydowanie mało oryginalna. W chwili rozpaczy zdecydowałam się na tzw. mniejsze zło i kupiłam zegar, który po prostu nie raził – wspomina Elżbieta Joanna Żurek. – W nocy okazało się, że tykał tak głośno, że poirytowana wstałam z łóżka i zdjęłam go ze ściany. Następnego dnia zaczęłam się zastanawiać, dlaczego nie produkuje się gustownych czasomierzy ściennych, które są nie tylko ciche, ale także wyglądają równie elegancko jak zegarki naręczne. Korzystając z moich szwajcarskich kontaktów w branży „zegarkowej”, porozmawiałam o tym ze znanym projektantem, który zapalił się do pomysłu. W ten sposób powstały pierwsze projekty i wizualizacje. Jednak do stworzenia produktu finalnego była jeszcze daleka droga. Trwała niemal dwa lata.

Klasyczne lata 50. i 60.

W poszukiwaniu dyskretnej elegancji twórcy Geroya podążyli w stronę całkowicie analogowych czasów schyłkowego modernizmu lat 50. i 60. XX wieku.

– Auta tamtej epoki, do których wzdychają dziś koneserzy zabytkowych pojazdów, wyróżniały nie tylko łagodne linie i zaokrąglone krawędzie, ale także wyraziste kolory – zauważają twórcy marki Geroy. – Zegar ścienny o wyrazistej barwie to element przyciągający uwagę. To wizualny wabik, wokół którego można zbudować nastrój i klimat całego wnętrza. Postawienie na wyrazisty styl wymaga odwagi. Wśród kupujących nasze zegary są osoby, które nie boją się zdecydowanych dodatków i chętnie przełamują powszechnie panujące zasady.

Geroy to spółka projektancko-wdrożeniowa. Zegary projektowane są w Szwajcarii, czyli w kraju, który w ich kreowaniu ma ogromną tradycję. Potem produkcja zlecana jest polskim podwykonawcom – w Gdańsku. Kameralny zespół firmy, stawiający na jakość, a nie na ilość, przywodzi na myśl szwajcarskie manufaktury zegarków. Trzeba jednak przyznać, że wiele owych manufaktur to słynne korporacje, zatrudniające obecnie po kilkuset pracowników. Marka Geroy aż tak dalekosiężnych planów nie buduje. Jej zegary są już dostępne w Niemczech i Szwajcarii, gdzie kupują je nie tylko osoby prywatne, urządzające domy i mieszkania, ale także firmy, aranżujące np. przestrzenie biurowe oraz hotelowe.

Zdaniem specjalistów zajmujących się kreowaniem marek, stworzenie samego produktu współcześnie już nie wystarcza. To oczywiste, że w warunkach konkurencyjności należy zbudować wyrazisty oraz unikalny styl, który odróżni daną markę od innych. Jednak i to zdecydowanie za mało. Konieczna jest ciekawa narracja towarzysząca produktom. Marki tworzą więc historie, które przekazują w chwili pojawiania się towarów na rynku. Zegarom Geroy towarzyszy opowieść o trendach lat 50., cenionym współcześnie wzornictwie tamtej epoki. Stylistyka tamtych czasów nie tylko wzbudza dziś nostalgię, ale także zachwyca projektantów, którzy coraz częściej szukają w niej inspiracji.

Tradycja kontra smartwatche

Czy design i klasyka powróci do naszych wnętrz, tak jak wróciła na nadgarstki? Patrząc na tendencje rynkowe, jakimi podlegają manufaktury zegarkowe, jest na to szansa. Najsłynniejsze marki wycenia się na miliardy franków. Szwajcarskie Rolex, Omega i Swatch osiągają łącznie ponad połowę światowego obrotu tej gałęzi przemysłu. Pierwszy z wymienionych wytwórców zajmuje drugie miejsce na świecie, osiągając obroty na poziomie pięciu miliardów franków szwajcarskich. Markę Rolex zostawia w tyle jedynie firma Apple, oferująca smartwatche. W 2017 roku po raz pierwszy sprzedano więcej smartwatchy niż tradycyjnych szwajcarskich czasomierzy.

Znawcy tematu zachowują jednak spokój i nie obawiają się, że te ostatnie odejdą do lamusa. Zwracają uwagę, że o ile smartwatch posiada wiele dodatkowych funkcji (cenionych szczególnie przez młodsze pokolenia klientów) i traktowany jest zazwyczaj czysto użytkowo, o tyle czasomierz tradycyjny wywołuje emocje i niesie szczególne wartości. „Zegarki, które służą jedynie do tego, by mierzyć czas, stanowią szykowny dodatek, dopełniają elegancki wizerunek, dodają powagi, określają status społeczny. Są dobrem innej kategorii niż smartwatche. Czas przenieść te wartości także na czasomierze umieszczone na ścianie”.

Zegarki Geroy

Czasomierze z Gdańska można kupić w sklepie internetowym pod adresem www. geroy.pl. W Polsce cena modelu Chevette to 180 zł.

Zegary linii Chevette tworzą cztery modele: Emerald (w kolorze szmaragdowej zieleni), Maritimus (w marynarskim granacie), Pinot noir (o barwie burgunda) oraz Steam & Smoke (w stalowym popielu). Charakter każdego zegara budują dwa odcienie koloru przewodniego, uzupełnione obudową ze szczotkowanego aluminium oraz wskazówkami o barwie srebra (wersji w szarości towarzyszą czarne wskazówki). Szmaragdowy Emerald to model w najmodniejszych barwach, lansowanych przez architektów wnętrz. Granatowy Maritimus jest elegancką interpretacją stylu marynistycznego. Burgundowy Pinot noir stanowi ukłon w stronę wytwornej klasyki. Stalowy Steam & Smoke to zegar, który reprezentuje stonowaną klasykę.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPowiat Gniezno: Nowe przepisy wzbudziły niepokój importerów aut używanych
Następny artykułWłamali się do garażu i ukradli dwa rowery