A A+ A++

Śledczy z zamiejscowego wydziału Prokuratury Krajowej w Katowicach zakończyli postępowanie w sprawie planowania porwania biznesmena mieszkającego na granicy województw śląskiego i małopolskiego. Mężczyzna był obcokrajowcem robiącym od wielu lat interesy w Polsce. Zdaniem katowickich prokuratorów miał zostać uprowadzony i zmuszony do zrobienia przelewu bitcoinów o wartości kilkuset tysięcy złotych. Dopiero wtedy miał zostać uwolniony.

– Czterej podejrzani odpowiedzą za udział w zorganizowanej grupie przestępczej, przygotowania do wzięcia zakładnika i zmuszenie go do określonego zachowania, a także nielegalne posiadanie broni i amunicji oraz posługiwanie się fałszywymi dokumentami – wylicza zespół prasowy Prokuratury Krajowej.

Na trop porywaczy wpadli oficerowie z bielskiego wydziału Centralnego Biura Śledczego Policji. Drogą operacyjną ustalili, że dom wytypowanego do porwania biznesmena jest obserwowany przez zamontowane na drzewach wokół jego willi miniaturowe kamery przesyłające obraz drogą online. Dzięki temu przestępcy znali rozkład dnia ofiary i jej zwyczaje.

Oficerowie CBŚP ustalili, że jednym z głównych uczestników porwania miał być poszukiwany listem gończym Tomasz B. ps. Kadafi. W 2018 r. mężczyzna został skazany na 15 lat więzienia za kierowanie największą w województwie kujawsko-pomorskim zorganizowaną grupą przestępczą o charakterze zbrojnym. Gang zajmował się handlem narkotykami, rozbojami i stręczycielstwem. „Kadafi” po wyroku nie stawił się jednak do więzienia i zerwał kontakty ze znajomymi. Nikt nie wiedział, gdzie się ukrywa. Sąd wydał za nim list gończy.

Wspólnikiem „Kadafiego” podczas porwania biznesmena miał być Dariusz L. To karany wcześniej przestępca także poszukiwany listem gończym. On również nie stawił się do zakładu karnego, gdzie miał spędzić 14 lat za udział w gangu.

CBŚP znalazło broń, maski, zagłuszarkę GPS, a także plastikowe kajdanki

Gangsterzy dwukrotnie pod nieobecność biznesmena weszli na teren jego posesji, zrobili zdjęcia i szkic terenu. Poznali nie tylko jego zwyczaje, ale ustalili, że mężczyzna wszystkie oszczędności lokuje w bitcoiny.

„Kadafi” i Dariusz L. zostali zatrzymani przez oficerów CBŚP wspieranych przez komandosów z Biura Operacji Antyterrorystycznych. Akcja zakończyła się sukcesem: wychodzący z siłowni gangsterzy nie stawiali oporu.

Policja ustaliła, że zatrzymani gangsterzy wynajęli dom, w którym znaleziono zagłuszarkę sygnału GPS (bali się, że biznesmen może mieć zamontowany w pasku lub butach nadajnik), radiostację z zestawem słuchawkowym, kamery, noktowizor, silikonowe maski, peruki, noże, siekiery, paralizator, plastikowe kajdanki oraz broń palną i amunicję.

Krótko potem zatrzymano jeszcze dwie inne osoby, który miały być zaangażowane w porwanie biznesmena. Wszyscy zostali aresztowani przez sąd w Katowicach. Grozi im 15 lat więzienia.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułCo przyczynia się do autyzmu i ADHD u dziecka? Nowa obserwacja naukowców
Następny artykułKoronawirus – raport dnia (wtorek, 13 kwietnia)