Gandawa-Wevelgem 2021. Wout van Aert po bezbłędnej końcówce

Wout van Aert (Jumbo-Visma), triumfował na mecie 83. edycji flandryjskiego klasyku Gandawa-Wevelgem in Flanders Fields.

Belg na finiszu z siedmioosobowej grupki pokonał mistrza Europy Giacomo Nizzolo (Qhubeka-Assos) i Matteo Trentina (UAE Team Emirates).

Michał Gołaś (Ineos Grenadiers) wywalczył 21. miejsce.

11 krótkich wspinaczek i 3 odcinki polnych dróg – “plugstreet”, znalazło się na 248-kilometrowej trasie, prowadzącej z Ypres do Wevelgem. Jak przystało na “Wietrzny Klasyk”, w Zachodniej Flandrii mocno wiało, za to pogoda oszczędziła kolarzom opadów deszczu. Z wyniku wykrycia przypadków Covid-19 na starcie zabrakło dwóch zespołów Trek-Segafredo, z ubiegłorocznym zwycięzcą Madsem Pedersenem oraz Bory-hansgrohe.

Początkowo wyścig prowadzili Stefan Bissegger, Jonas Rutsch (EF Education-Nippo), Yevgeniy Fedorov (Astana Premier Tech) i Laurenz Rex (Bingoal Pauwels Sauces WB), odskakując na blisko 10 minut.

Wiatr dał o sobie znać po 75 kilometrach, gdy od peletonu oderwała się 21-osobowa grupa. Znalazł się w niej Michał Gołaś (Ineos Grenadiers), a także Sam Bennett (Deceuninck-Quick Step), Jasper De Buyst (Lotto Soudal), Danny van Poppel (Intermarché-Wanty-Gobert), Wout van Aert, Nathan Van Hooydonck (Jumbo-Visma), Sonny Colbrelli (Bahrain-Victorious), Jack Bauer, Luka Mezgec, Michael Matthews, Robert Stannard (Team BikeExchange), Imanol Erviti, Luis Mas, Jasha Sütterlin (Movistar), Giacomo Nizzolo (Qhubeka-Assos), Sven Erik Bystrom, Matteo Trentin (UAE Team Emirates), Stefan Küng (Groupama-FDJ), Timothy Dupont (Bingoal Pauwels Sauces WB), Jeremy Lecroq i Cyril Lemoine (B&B Hotels).

Grupki połączyły się, jadąc z przewagą 2 minut nad peletonem. Pościg uruchomiła ekipa Deceuninck-Quick Step, zbliżając się na Banebergu (#3; 92 km przed metą; 300 m; 10%) na minutę, a Kemmelberg (Belvedère) (#5; 85 km; 1510 m; 6,5%, maks. 22%) grupka Yves Lampaert, Zdenek Stybar (Deceuninck-QuickStep), Oliver Naesen (AG2R-Citroen), Luke Durbridge (Team BikeExchange), Soren Kragh Andersen (Team DSM), Oscar Riesebeek i Gianni Vermeersch (Alpecin-Fenix), opuściła ze stratą 35 sekund.

Przeskok ten zakończył się jednak niepowodzeniem. Kolarze bez przygód zaliczyli trzy fragmenty polnych dróg. Czołówka po raz drugi na Montebergu (#6; 55 km; 1 km, 7,3%) zameldowała się z przewagą minuty.

Na Kemmelbergu (Belvedère) (#7; 53 km; 1510 m; 6,5%, maks. 22%) przesiew w pierwszej grupie wykonała dwójka z Jumbo-Visma. Odpadł m. in. Gołaś, a na czele pozostała dziewiątka: Van Aert, Bennett, Van Hooydonck Kung, Trentin, Van Poppel, Nizzolo, Matthews i Colbrelli. Peleton przestał istnieć, kolarze jechali w mniejszych lub większych grupach.

Ostatnie dwie wspinaczki, Baneberg (#10; 39 km; 300 m; 10%) i przede wszystkim Kemmelberg (Ossuaire) (#11; 35 km; 800 m; 9,4%, maks. 25%), nie wprowadziły zmian w sytuacji na trasie. Czołówka trzymała się razem, rozpoczynając dojazd do mety z zapasem 50 sekund nad grupą z Michałem Gołasiem.

Współpraca w grupie uciekinierów układała się dobrze do 16 kilometra przed metą, gdy zaatakował Van Hooydonck. Przyspieszenie odcięło Van Poppela i Bennetta, który wymiotował po opuszczeniu Kemmelbergu. Irlandczyka kompletnie opuściły siły. Z drugiej grupy wypadł Gołaś.

Pozostający na czele kolarze dojechali razem na finiszowe metry. Pierwszy ruszył Kung, ale Szwajcar nie miał mocnych argumentów. Te na koniec zostawił Van Aert, który pewnie pokonał Nizzolo.

Wyniki Gandawa-Wevelgem in Flanders Fields 2021 (1.UWT), Ypres – Wevelgem (248 km):

Reakcja

0%0Pozytywnie0%0Neutralnie 0%0Negatywnie

Twoje emocje

0%0Lubię to!

0%0Super0%0Ekscytujący 0%0Ciekawy0%0Smieszny0%0Smutny0%0Wściekły0%0Przerażony0%0Szokujący0%0Wzruszający0%0Rozczarowany0%0Zaskoczony

Co sądzisz?

0%0Prawda0%0Manipulacja0%0Fake news

0

0Ulub

Oryginalne źródło ZOBACZ