Miejski Ośrodek Kultury i Sztuki w Oleśnicy zaprasza na wernisaż wystawy prac Jagody Strączek ,,Gabinet Osobliwości”, który odbędzie się 30 listopada o godzinie 17.30 w Galerii MOKiS.
Jagoda Strączek
Urodziłam się w 1990 roku, w pełnym skrajności, ale bardzo inspirującym, byłym górniczym mieście, Wałbrzychu. Jestem absolwentką Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Zajmuję się plakatem, głównie kolażem, ilustracją prasową, grafiką, rysunkiem, amatorsko fotografią analogową. Moje prace pojawiły się m.in. w kwartalniku Newsweek Psychologia, magazynie KMAG, KUKBUK, Pismo.Magazyn Opinii oraz na ścianach krakowskiego Hotelu Puro.
Uwielbiam zabawy znaczeniami, wyciąganie czegoś z jego naturalnego środowiska, zmiany kontekstu. Zniszczony, pożółkły papier starych gazet i zielników. Z każdej podróży przywożę stare czasopisma, fragmenty zniszczonych książek i zapomnianych fotografii, z antykwariatów w bocznej uliczce i niedzielnych pchlich targów. Większość kolaży powstaje analogowo. Wszystkie skrawki posiada fizycznie w papierowej formie, a jej ulubione narzędzia to nożyczki i klej. Ale nie bronię się również przed kolażem cyfrowym.
Główną inspiracją jest tradycyjne malarstwo. Barokowe obrazy w wiejskich kościołach czy renesansowe portrety, które oglądane w dzieciństwie budziły coś na kształt fascynacji mieszającej się z lękiem. Wszystko to przełamane nutką makabrycznego humoru, ukrytym żartem czy podtekstem.
Jagoda Strączek: Sztuka zawsze była moją największą pasją, choć miałam dużo energii, to byłam raczej dzieciakiem, co chodzi wszędzie z kartką i ołówkiem i rysuje bez końca. To mi pozwalało kreować światy alternatywnej rzeczywistości, cudowne medium do zabawy, bo pozwalało mi stworzyć dowolną scenografię i akcesoria. Mogłam być każdym. Tworzyłam sobie wyimaginowane legitymacje dziennikarzy śledczych albo malowane skrzydła motyla… a potem była Akademia Sztuk Pięknych, gdzie się to wszystko ugruntowało.
Wciąż też rysuje maluje, tworze animacje, ale to kolaż jest formą z którą „wyszłam do ludzi”.
To chyba przez moją fascynację kiczem. Kolaż wybacza fantazyjne kiczowate połączenia zupełnie inaczej niż np. malarstwo, podoba mi się też absurdalny humor na który pozwala i nadawanie rzeczom nowych, nieoczywistych znaczeń.
O inspiracjach:
Jagoda Strączek: Inspirację czerpię dość mocno ze sztuki renesansowej, barokowej, obrazów ze starych kościołów, przerażających portretów na pociemniałych obrazach poniewierających się po targach staroci. Moja mama jest historykiem sztuki, więc w domu zawsze było mnóstwo albumów i ciekawych zbiorów, były to rzeczy które od dziecka mnie fascynowały i odrobinę straszyły, co tylko podkręcało fascynację. Mieszkam też w Wałbrzychu, gdzie wciąż odczuwalna jest tzw „spuścizna po Niemcu”, targi staroci, stare fotografie, czasopisma, fragmenty historii, myślę że mocno to widać w moich kolażach.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS