A A+ A++

Każdy z zespołów zobowiązany jest, aby podczas dwóch treningów w sezonie oddać samochód kierowcy – w założeniu juniorowi – z niewielkim doświadczeniem w Formule 1.

W przypadku Ferrari – podobnie, jak i Haasa – plan zakładał skorzystanie z usług Olivera Bearmana. Amerykańska stajnia wystawiła Brytyjczyka już w czterech treningach, szykując go do pełnego programu startów w sezonie 2025. Z kolei Scuderia przekazała Bearmanowi SF-24 w Meksyku i chciała to samo zrobić w Abu Zabi.

Na przeszkodzie stanęło jednak… doświadczenie 19-latka. Regulamin mówi, że kierowca dostający szansę w FP1 może mieć na koncie maksymalnie dwa starty w grand prix. Bearman wyścigowy debiut zaliczył już w marcu, gdy w Ferrari zastąpił niedysponowanego zdrowotnie Carlosa Sainza. Następnie podczas całego weekendu w Azerbejdżanie przejął Haasa zawieszonego za punkty karne Kevina Magnussena. W samochodzie Duńczyka Bearman zasiadł także niedawno w Brazylii. Starszy kolega zgłosił problemy zdrowotne.

Czytaj również:

Według doniesień włoskiej edycji Motorsport.com Ferrari zdecyduje się więc na inne rozwiązanie i SF-24 dostanie w Abu-Zabi Fuoco. 28-latek związany jest z programem samochodów sportowych Scuderii i obecnie jest członkiem załogi hipersamochodu 499P. Wraz z Miguelem Moliną i Nicklasem Nielsenem wygrał w tym roku 24 godziny Le Mans.

Fuoco przez kilka lat był kierowcą testowym i rozwojowym Ferrari i pierwszy kontakt z samochodem F1 miał już w 2015 roku. W Abu Zabi wystąpił w 2021 roku. Wziął udział w teście dla młodych kierowców.

Weekend z Grand Prix Abu Zabi zaplanowano w dniach 6-8 grudnia.

Czytaj również:

#50 Ferrari AF Corse Ferrari 499P: Antonio Fuoco, Miguel Molina, Nicklas Nielsen

Autor zdjęcia: Andreas Beil

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułW godzinach porannego szczytu na ruchliwej trasie w Bydgoszczy doszło do wypadku. Bo kobieta zasnęła za kierownicą
Następny artykułChcą zasiłku. Niejasne przepisy