Funt jest dziś rano słabszy. To efekt odczyt danych o inflacji za listopada. Ceny konsumenckie spadły mocniej od oczekiwań co podsyciło spekulacje o obniżce stóp procentowych już latem, którą mógłby dokonać Bank Anglii. Kurs GBP/USD spadł z poziomu 1,2725 i zbliżył się do 1,2650. Inflacja w Wielkiej Brytanii okazała się znacznie niższa niż oczekiwano w listopadzie, a rynki wyceniają obecnie aż 140 pb cięć stóp procentowych w przyszłym roku. Być może te oczekiwania rynkowe poszły nieco za daleko, patrząc na ostatnie jastrzębie nastawienie Andrew Baily’a.
Bank Anglii z pewnością ucieszy się mniejszą presją cenową w usługach. Tu inflacja spadła do 6,3 proc. po osiągnięciu szczytowego poziomu 7,4 proc. latem. Co prawda jeszcze w zeszłym tygodniu instytucja argumentował, że ten trend spadkowy nie jest w pełni powiązany z czynnikami gospodarczymi – co sugeruje, że część tego ruchu to tylko szum statystyczny.
Pomimo dzisiejszej niespodzianki, inflacja w usługach na początku przyszłego roku powinna cały czas oscylować wokół poziomu 6 proc. Na pierwszy rzut oka uzasadniałoby to ostrożniejsze podejście Banku Anglii na zeszłotygodniowym posiedzeniu. BoE przyjął zdecydowanie inną linię niż Rezerwa Federalna i brzmiał bardziej „jastrzębio”, podczas gdy amerykańska instytucja zasygnalizowała zwrot w polityce w i całkiem realne są teraz obniżki stóp w pierwszej połowie roku. BoE pozostanie prawdopodobnie jednak dużo bardziej ostrożny, co może wspierać GBP w relacji do USD.
Pomimo dzisiejszych spadków kursu GBPUSD, notowania cały czas poruszają się w obrębie kanału wzrostowego, która trwa od końca października. Wzrosty w ostatnim czasie przyspieszyły po decyzji Fed-u a następnie BoE. Lokalny szczyt zbliżony do poziomu 1,28 stanowi aktualnie kluczowy opór techniczny. Wsparciem na ten moment wydaje się być dolna banda wspomnianego kanału.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS