2023-11-17 10:05
publikacja
2023-11-17 10:05
Piątkowy poranek przyniósł korektę czwartkowego umocnienia
złotego. Kurs euro odbił się z najniższych poziomów od marca 2020 roku. Dolar
nadal jednak kosztuje ponad 4 złote, ale za to za funta brytyjskiego płaci się
mniej niż 5 zł.
O 10:03 kurs euro
wynosił 4,3728 zł i był o ponad grosz wyższy od czwartkowego kursu odniesienia.
Trzeba przy tym dodać, że dzień wcześniej euro było najtańsze od marca 2020
roku i kosztowało nieco ponad 4,36 zł.
Takie poziomy na eurozłotym po raz ostatni widzieliśmy, gdy
rząd wprowadzał pierwszy covidowy lockdown, w wyniku którego NBP
zaczął „drukować” pieniądze na pokrycie wydatków państwa, a Rada Polityki Pieniężnej
wyzerowała stopy procentowe. Od tego czasu trwał kryzys złotego. Jego apogeum przypadło na początku marca 2022
roku. Kiedy wojska rosyjskie stanęły pod Kijowem, euro
momentami kosztowało nawet 5 złotych.
Reklama
Po
bezbarwnej sesji na Wall Street bez większych zmian pozostały notowania
dolara względem euro. W rezultacie za dolara wciąż trzeba płacić ponad 4 złote.
W piątek rano kurs
USD/PLN wynosił 4,0358 zł i był o ponad grosz wyższy niż w czwartek, gdy
osiągnął trzymiesięczne minimum.
Funt brytyjski
wyceniany był na 4,9929 zł. Wczoraj notowania szterlinga po raz pierwszy od
stycznia 2021 roku znalazły się poniżej 5 złotych. Za franka
szwajcarskiego trzeba było zapłacić 4,5434 zł, a więc o ponad 1,5 grosza
więcej niż w czwartek, gdy helwecka waluta był najtańsza od lipca.
KK
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS