To prawie nigdy nie zaczyna się tak samo. Jedni od razu padają do łóżka i mentalnie dogorywają, inni przez długie miesiące, a nawet lata z pozoru weseli funkcjonują w społeczeństwie, tak naprawdę modląc się o szybką śmierć. Depresja jest chorobą – taką, jak każda inna.
Dlatego nie należy się jej bać, czy wstydzić. Należy mówić o niej otwarcie, a gdy stan psychiczny ulegnie znacznemu pogorszeniu, trzeba niejednokrotnie zasięgnąć porady u psychiatry. Ten czasami kieruje do szpitala – miejsca, na temat którego narosło wiele legend, czy mitów, jednak czy wszystkie są prawdziwe?
Przede wszystkim należy zaznaczyć, że do kontaktu z psychiatrą z mocy prawa nie jest potrzebne żadne skierowanie. W przypadku naprawdę złego samopoczucia można też zgłosić się na tak zwany ostry dyżur. Na Mazowszu funkcjonują trzy placówki, w których jest to możliwe dla osób w wieku od 14 do 18 lat. W Konstancinie, w Józefowie oraz w warszawskim Instytucie psychiatrii i neurologii.
Izba przyjęć zwykle wita nas długą kolejką – na wszystkich pacjentów jest tylko jeden lekarz. Gdy już przyjdzie nasza kolej, wtedy odbywamy konsultację, podczas której specjalista ocenia nasz stan zdrowia i podejmuje decyzję, co do dalszych kroków. Warto wspomnieć, iż pomimo, że do przyjęcia teoretycznie wymagana jest podwójna zgoda: małoletniego (jeżeli ukończył 16 lat), oraz jego opiekuna, w przypadku gdy lekarz stwierdzi bezpośrednie zagrożenie życia, lub zdrowia osobę taką można przyjąć bezwarunkowo.
Po pozytywnej decyzji odnośnie hospitalizacji zabierane są przedmioty, takie jak telefon komórkowy oraz – co zrozumiałe wszystko, czym można zrobić sobie krzywdę.
Po przekroczeniu drzwi oddziału niestety często zaczynają się problemy, które wynikają nie tyle ze złej woli personelu, co z uwarunkowań technicznych obiektów szpitalnych. Często przez kilka pierwszych dni trzeba na przykład spać na łóżku ustawionym na korytarzu. Gdy już trafi się do pokoju, wzrok przykuwają pomazane ściany – tak było między innymi w szpitalu przy ulicy Sobieskiego na Mokotowie. Na szczęście oddział obecnie przechodzi remont.
Warto zaznaczyć, że w salach są zamontowane kamery. Ich celem jest umożliwienie personelowi szybszego reagowania w groźnych sytuacjach.
Ciężko jest się rozpisywać o przebiegu leczenia, ponieważ do każdego podchodzi się indywidualnie. Natomiast hospitalizacja trwa średnio od dwóch do czterech tygodni. W tym czasie jest się pod stałą opieką specjalistów.
Tekst zredagowany przez jednego z naszych czytelników – nastolatka cierpiącego na depresję, będącego obecnie w fazie remisji choroby. Chłopak bardzo chciał się podzielić spostrzeżeniami na temat stanu – niestety kulejącej – psychiatrii dziecięcej w Polsce.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS