Czego się nie robi dla zjednoczonej opozycji; poprzemy poprawki do ustawy ratyfikacyjnej – powiedziała posłanka Lewicy Anna Maria Żukowska. Dodała, że Lewica poprawek w Senacie nie zgłosi, gdyż „tak naprawdę nie można wnosić tych poprawek”.
CZYTAJ TAKŻE:
-Terlecki przestrzega przed skutkami zmian w ustawie o FO: Zmuszałoby do powtórzenia głosowań w krajach, w których się one odbyły
-Wojna o Fundusz Odbudowy! Doradcy Grodzkiego przygotowali ekspertyzę… nie na temat? Dokument ujawnił wicemarszałek Pęk
Sejm uchwalił w zeszłym tygodniu ustawę wyrażającą zgodę na ratyfikację przez prezydenta RP decyzji o zwiększeniu zasobów własnych UE. Senat ma zająć się ustawą 27 maja; większość senacka zapowiadała złożenie poprawek do ustawy. Tymczasem zdaniem przedstawicieli PiS oraz rządu składanie poprawek do ratyfikacji jest niezgodne z prawem.
Żukowska: Nie trzeba dociskać pedału gazu
Żukowska, pytana w piątek w TVP1, czy jest zaskoczona sposobem i tempem procedowania tej ustawy w Izbie Wyższej, zaprzeczyła i apelowała o „spokój”. Przypomniała, że do 30 czerwca jest czas, aby wysłać do Komisji Europejskiej decyzję Polski ws. ratyfikacji.
I tak mamy ustawowy czas 30 dni na tę decyzję Senatu. Do 30 czerwca, aby wysłać do Komisji Europejskiej tę decyzję. (…) Nie trzeba dociskać pedału gazu, bo jeśli Senat chce sobie jeszcze poczytać, posprawdzać, zrobić ekspertyzy, zorganizować spotkania, to niech to robi. Tydzień, czy dwa wiele nie zmieni w tej kwestii
— powiedziała.
„Lewica poprawki poprze, ale ich nie wniesie”
Pytana czy widzi pole do wprowadzenia poprawek do ustawy ratyfikacyjnej Żukowska stwierdziła:
Jako prawniczka osobiście nie widzę (pola do poprawek).
Te wszystkie poprawki, które były zgłaszane w Sejmie, wykraczają pod tak zwany zakres przedłożenia, czyli dotyczą zupełnie innego tematu niż ten, który jest przedmiotem tego procesu ustawodawczego
— oceniła.
Przyznała mimo to, że odnosi się do ewentualnych poprawek ze zrozumieniem.
Czego się nie robi dla zjednoczonej opozycji…, poprzemy te poprawki
— powiedziała.
Nie zgłosimy swoich. Właśnie dlatego, gdyż uważamy, że tak naprawdę nie można wnosić tych poprawek. Ale jeśli inne ugrupowania mają taką głęboką potrzebę, chcą tam wpisać różne, bardzo zacne postulaty, no to wpiszą; to będzie dużo ozdobników, tak jak szkolne zeszyty będą ozdobione kwiatkami i różnymi ciekawymi rzeczami
— mówiła.
Rzeczniczka SLD: Najważniejsza jest ratyfikacja
Żukowska podkreśliła, że najważniejsze jest „meritum tej ustawy, bo to interesuje Komisję Europejską – czy Polska ratyfikowała te zasoby własne Unii Europejskiej”.
I to jest najistotniejsze – żebyśmy ratyfikowali przyjęcie europejskiego Funduszu Odbudowy. To jest fundament naszej przyszłości jako kraju
— zaznaczyła Anna Maria Żukowska.
Ratyfikacja o zwiększeniu zasobów własnych UE przez wszystkie państwa członkowskie jest niezbędna do uruchomienia zarówno Wieloletnich Ram Finansowych na lata 2021-2027, jak i Funduszu Odbudowy. Polska z unijnego budżetu i Funduszu Odbudowy ma otrzymać łącznie 770 mld zł w ciągu kilku lat.
Kosiniak-Kamysz: Poprzemy ratyfikację EFO, ale z poprawkami
W Senacie poprzemy ratyfikację Funduszu Odbudowy, ale będziemy chcieli też wprowadzić poprawki; przede wszystkim preambułę, która jest takim wyrazem dobrej woli o transparentności wydawania środków, o demokratycznych standardach
— podkreślił w piątek lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.
Kosiniak-Kamysz był pytany w piątek w Programie Trzecim Polskiego Radia, jak PSL zagłosuje w Senacie ws. ratyfikacji Funduszu Odbudowy.
W Senacie poprzemy Fundusz Odbudowy – zadeklarował lider PSL.
„Potrzebna dyskusja nad ratyfikacją”
Według niego, nad tą ratyfikacją powinna się odbyć dyskusja. Podkreślił, że ona rozpoczęła się już na senackiej komisji spraw międzynarodowych i UE.
Będzie finał tej dyskusji 27 maja. My zagłosujemy +za+ tak, jak zagłosowaliśmy w Sejmie
— powiedział Kosiniak-Kamysz.
Na pytanie, czy PSL będzie chciało wprowadzić do tej ustawy poprawki szef ludowców odparł, że tak.
Będziemy starali się wprowadzić po pierwsze preambułę, która jest takim wyrazem dobrej woli o transparentności wydawania środków, o jakości w ogóle tego prawa, które jest stanowione, o demokratycznych standardach, o tym, żeby te środki trafiły do wszystkich wspólnot lokalnych, a nie tylko do wybranych
— zaznaczył Kosiniak-Kamysz.
Na uwagę, że wprowadzenie poprawek w Senacie przedłuży cały proces ratyfikacji, bo te poprawki trafią później znów do Sejmu, lider PSL powiedział, że „Sejm może zebrać się nawet następny dzień”.
Naprawdę jakby rząd chciał szybko przegłosować Fundusz Odbudowy, to wnosiłby go pod obrady Sejmu miesiąc, dwa, trzy miesiące temu, a nie 4 maja
— stwierdził Kosiniak-Kamysz.
Europejski Fundusz Odbudowy – głosowanie w Sejmie
Sejm uchwalił 4 maja ustawę wyrażającą zgodę na ratyfikację decyzji o zwiększeniu zasobów własnych UE. Ratyfikacja tej decyzji przez wszystkie państwa członkowskie jest niezbędna do uruchomienia zarówno Wieloletnich Ram Finansowych na lata 2021-2027, jak i Funduszu Odbudowy. Polska z unijnego budżetu i Funduszu Odbudowy ma otrzymać łącznie 770 mld zł w ciągu kilku lat.
Z kolei Krajowy Plan Odbudowy, będący podstawą do wypłaty środków z Funduszu Odbudowy został przez polski rząd wysłany do Komisji Europejskiej na dzień przed głosowaniami w Sejmie.
Ustawa dotycząca ratyfikacji decyzji o zwiększeniu zasobów własnych trafiła już do Senatu. Marszałek Izby Wyższej Tomasz Grodzki zapowiedział, że senatorowie zajmą się nią podczas posiedzenia 27 maja.
aja/PAP
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS