A A+ A++

Prezydent złożył projekt ustawy o Funduszu Medycznym pod koniec czerwca. Jego powołanie zapowiedział w marcu. Fundusz Medyczny to państwowy fundusz celowy. Jak uzasadniał w czasie swojego wystąpienia zastępca szefa Kancelarii Prezydenta celem funduszu jest wsparcie działań, które mają poprawić zdrowie i jakość życia Polaków poprzez zapewnienie odpowiedniej infrastruktury oraz profilaktyki, wczesnego wykrywania i diagnostyki oraz leczenia chorób cywilizacyjnych, w tym chorób nowotworowych i chorób rzadkich. Ponadto fundusz ma zapewnić pacjentom dostęp do wysokiej jakości świadczeń, w tym świadczeń specjalistycznych dla osób poniżej 18 lat oraz udzielanych poza granicami kraju oraz innowacyjnych terapii lekowych.

Na te zadania w tym roku przeznaczono 2 mld zł, w kolejnych – do 2029 r. po 4 mld zł rocznie.

O przeznaczaniu środków na poszczególne zadania ma decydować właściwy minister zdrowia. Pochodzą one m.in. z opłat, dotacji budżetu państwa (z części której dysponentem jest właściwy minister zdrowia), z odsetek od gromadzonych środków, dobrowolnych wpłat, darowizn i zapisów.

W czasie dyskusji posłowie opozycji wskazywali, że projekt jest bublem prawnym, pisanym jedynie na potrzeby prezydenckiej kampanii wyborczej, a faktycznie środki przesuwane są „z kieszeni do kieszeni tych samych spodni”, bo w systemie ochrony zdrowia nie pojawiają się żadne nowe środki.

Gdzie pokażą się te dziury, jeśli te dwa miliardy (zaplanowane w 2020 roku – PAP) przeznaczycie z Funduszu – dopytywał wiceprzewodniczący sejmowej komisji zdrowia Rajmund Miller (KO). A prezes Ogólnopolskiej Federacji Onkologicznej Dorota Korycińska pytała: „z jakich świadczeń NFZ będzie musiał zrezygnować, by mógł powstać Fundusz Medyczny?”. Podobne zdanie podzielił prezesem Polskiego Związku Pracodawców Przemysłu Farmaceutycznego Krzysztof Kopeć wskazując, że „nie możemy zabrać jednym pacjentom, by dać innym. Jesteśmy za tym, by były to dodatkowe środki” – mówił w czasie dyskusji. Również przedstawiciele samorządu lekarskiego zwrócili uwagę na to, że jeszcze za wcześnie, by powiedzieć na co rzeczywiście przeznaczone zostaną środki , ale powinny być one dzielone w sposób przejrzysty i przemyślany, a nie – jak wskazywało wiele osób uczestniczących w dyskusji – uznaniowy.

Mamy do czynienia z PR-owym zabiegiem, który nie ma nic wspólnego z faktyczną poprawą. Nie macie już żadnych rezerw, a stan finansów publicznych jest opłakany. To nieprawda, że fundusz powstawał w czasie pandemii, tylko w czasie kampanii wyborczej. To tylko przesuwanie środków. W większości fundusze celowe to patologia, pozwalają na coraz większą uznaniowość i wyprowadzanie wydatków poza budżet, by ominąć regułę wydatków – wyliczał Jerzy Hardie-Douglas (KO). Natomiast wiceprzewodniczący Miller stwierdził, że projekt “to political fiction. Ma pokazywać tylko wiarygodność prezydenta (…) jest pisany byle jak, na kolanie”.

Posłowie wskazywali także, że zapisy wchodzą też mocno w ustawę refundacyjną, a droga pacjentów do nowych technologii leczniczych wydłuży się. Ich zdaniem wiele zapisów trzeba zmienić, odrzucić, dopracować.

Dramatycznie brakuje krwi w Krakowie. Jest apel lekarzy
Dramatycznie brakuje krwi w Krakowie. Jest apel lekarzy

Zobacz również

Wiceminister zdrowia Sławomir Gadomski odnosząc się do krytycznych uwag przypomniał, że ministerstwo zdrowia dysponuje budżetem w wysokości 5,5 mld zł i wyliczył, że 1 mld zł to środki na programy polityki zdrowotnej, 1,8 mld zł przeznaczane jest na kształcenie studentów, 1 mld zł na inwestycje, 800 mln zł to środki unijne oraz inne pomniejsze wydatki np. na ratownictwo. Z niczego nie zamierzamy rezygnować – zapewnił Gadomski i dodał, że nie wyobraża, że z tych 5,5 mld zł „wytniemy 4 mld zł”. Dodał, że szukaniem 2 mld zł (środki zaplanowane z Funduszu na 2020 rok) resort zajmie się, gdy rząd przedłoży projekt nowelizacji budżetu i projekt budżetu na 2021 rok.

Gadomski w kontekście finansowania zadań przewidzianych w projekcie przypomniał, że w kolejnych latach pojawiły się dodatkowe środki budżetowe przekazywane do NFZ. W 2019 roku było to 2,7 mld zł. Niech to będzie pewna gwarancja, czy może dobry prognostyk na to, że my te środki umiemy w budżecie państwa znaleźć, że nie tylko NFZ finansuje sektor ochrony zdrowia. W ten sam sposób będziemy szukać środków w budżecie państwa – podkreślił.

Natomiast Aleksandra Rudnicka z Fundacji Pacjentów Onkologicznych mówiła o tym, że sam zarys projektu jest dobry, choć wymaga pewnego doprecyzowania. Wyjaśniła, że fundacja wnioskowała o fundusz nowoczesnej onkologii i wskazywała, że środki na jego finansowanie mogłyby pochodzić z akcyzy na tytoń, e-papierów, zwiększania VAT z suplementów diety do 23 proc. z 8 proc. „Obliczyliśmy, że w 2019 z akcyzy na tytoń byłoby 1,3 mld zł. Krytykować jest bardzo łatwo, trudniej jest coś zmieniać” – stwierdziła.

Równ … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPrawo jazdy stracisz nie tylko za prędkość. Tak policyjna specgrupa zbiera obfite żniwo
Następny artykułTS ROW Rybnik zagra w Niedobczycach?